Walerij Gierasimow miał zginąć na Krymie. Tajemniczy komentarz szefa ukraińskiego wywiadu

Ukraińskie Siły Powietrzne przeprowadziły specjalną operację wojskową na Krymie. Piloci namierzyli obiekty wojskowe okupantów. Ich dowódca Mykoła Oleszczuk podziękował „wszystkim, którzy zaplanowali operację za perfekcyjną pracę bojową”. Strona rosyjska oświadczyła z kolei, że jej obrona powietrzna zestrzeliła nad Krymem 10 rakiet kierowanych i że zapobiegła próbie przeprowadzenia przez siły ukraińskie „ataku terrorystycznego”. Ministerstwo obrony Rosji poinformowało ponadto, że przechwyciło nad półwyspem 36 ukraińskich dronów.

Walerij Gierasimow nie żyje? „Powiedzmy, że nie mam informacji potwierdzających te doniesienia”

Dowódca Sił Powietrznych Ukrainy odniósł się też do komunikatu resortu obrony Federacji Rosyjskiej, w którym przekazano, że skutecznie namierzono i zaatakowano budynek, w którym rzekomo znajdować się miał generał Walerij Załużny – naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy – a także dziewięciu innych wysokich rangą oficerów. Gen. Oleszczuk zadrwił z Rosjan, nazywając ich raport „epickim”. Dodał, że czeka na podobny komunikat ws. ataków, które miały miejsce 4 stycznia, gdzie to Ukraińcom udało się namierzyć Rosjan.

Wkrótce później w mediach społecznościowych pojawiły się nieoficjalne informacje o śmierci Walerija Gierasimowa. Jako pierwszy napisał o tym kanał WarVehicleTracker, który śledzi pojazdy i straty w Ukrainie. Z udostępnionej wiadomości wynika, że Walerij Gierasimow, który “w czasie ataku znajdował się na stanowisku dowodzenia niedaleko Sewastopola, zginął w ataku na Krym”.

O te doniesienia zapytano szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, który nie odpowiedział jednoznacznie. Powiedzmy, że nie mam informacji potwierdzających tę informację – przyznał Kyryło Budanow.

Czytaj też:
Atak Rosji na państwa NATO? Dwa warianty konfrontacji. „Mamy kilka lat na przygotowania”Czytaj też:
Gen. Polko: Europa ciągle nie rozumie, że jeżeli Putin wygra, to… Trzeba o tym mówić głośno!