01 December, 2020

Kaczyński jak królewicz. Jeździ do kościoła z obstawą POLICJI

Kaczyński jak królewicz. Jeździ do kościoła z obstawą POLICJI

Jest taki emeryt w Polsce, który może liczyć na szczególna ochronę. Pogrążony w paranoi, przejęty strachem o własne życie Jarosław Kaczyński nawet do kościoła nie wychodzi bez obstawy… POLICJI.

Wiele pisało się już o ochronie, jaka przysługuje Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie wiadomo po co i dlaczego, szef PiS obstawiany jest przez prywatnych osiłków, policję, a nawet ochroniarzy rządowych. Nigdzie nie rusza się bez zabezpieczenia, a gdy pod jego dom przyszły kobiety, tak się pań przestraszył, iż nie dość, że w obstawie, to uciekał z Żoliborza w kamizelce kuloodpornej!

Dziś przedstawiamy kolejny odcinek z serii “Jarosław Kaczyński najpilniej chronioną osoba w państwie”. Choć to tylko szef partii i wicepremier, ma obstawę lepszą, niż prezydent czy szef rządu.

Jarosław Kaczyński w obstawie do kościoła

Pan Jarosław Kaczyński musi bardzo bać się o swe życie, choć nie wiemy, dlaczego. Polityk bezpiecznie nie czuje się nawet w przybytku Boga, gdzie ludzi nie sięga ponoć żadne zło, nawet koronawirus.

Jak donosi “Super Express”, w ostatnią niedzielę 71-latek z Żoliborza wyszedł ze swego domu, za nim kroczyło stadko bodyguardów. Gdy już emeryt wsiadł do podstawionego pod willę auta i poczuł się stosunkowo bezpiecznie, ruszył do kościółka. Po mszy w kościele Bellona na Nowym Mieście prezes został przyłapany przez fotoreporterów.

Jarosław Kaczyński wracał do domu w kolumnie czterech aut! I żeby nie było – wcale jego ochroniarze nie potrzebowali aż tylu pojazdów. Wicepremier jechał do domu rządowa limuzyną. W drugiej rządowej limuzynie siedziała ochrona. Trzeci samochód to wyładowany mundurowymi (sic!) policyjny radiowóz. Czwarty – tajemnicze srebrne auto – wypchane policjantami “tajniakami”.

To nasz. Kryminalni. Zawsze go pilnują – powiedział se.pl jeden z warszawskich policjantów.

Policja na usługach Jarosława Kaczyńskiego

Jarosława Kaczyńskiego policja pilnuje ( z przerwami) już od miesięcy. “Prywatna ochrona” za pieniądze podatników powróciła, gdy w Polsce zaczęły się protesty kobiet, a polityk kazał tłumić je siłą. Teraz to, gdzie i kto będzie Jarosława Kaczyńskiego pilnował, jest w policji wyraźnie ustalone.

Zasada jest taka, że od domu do granicy pilnują go policjanci z jednej komendy rejonowej. Kiedy przekracza granicę Żoliborza, przejmuje go Śródmieście – mówi policjant serwisowi SE.pl.

Dlaczego służby pilnują polityka? Zwykle twierdzili, że jest zagrożony, nie potrafili jednak wskazać, kto i w jaki sposób mu zagraża. Tym razem podają jedynie, że nie są w stanie zidentyfikować srebrnej limuzyny i określić, czy należy do nich.

Tymczasem według najnowszych badań, w ostatnich latach, gdy policja coraz bardziej służy nie społeczeństwu, a PiS, zaufanie do instytucji poleciało na łeb na szyję – spadło o kilkadziesiąt procent!

Źródło: PLANETA.PL

Podobne artykuły