09 December, 2020

Sekrety prywatnej ochrony Kaczyńskiego. O tym się nie mówi!

Sekrety prywatnej ochrony Kaczyńskiego. O tym się nie mówi!

Dookoła ochrony prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, narosło bardzo wiele mitów. Kiedy Kaczyński w październiku został wicepremierem, zrezygnował z przysługującej mu ochrony Służby Ochrony Państwa. A tą został – jako wicepremier – objęty w dniu powołania go do rządu. Prezes postawił na swoich ochroniarzy z GROM Group. Co o nich wiadomo?

Sekrety prywatnej ochrony Kaczyńskiego. O tym się nie mówi!

Kaczyńskiego pilnuje od lat prywatna firma GROM Group. Dla nich zrezygnował m.in. z przysługującej mu ochrony funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Kaczyński – o czym pisaliśmy w Super Expressie – nie ufa SOP i woli sprawdzonych ochroniarzy. 

To tajemnicza formacja, chroniąca prezesa PiS dzień i noc. Kiedy odbywały się protesty kobiet, ochroniarze mieli – jak podawały media – ubrać Kaczyńskiego w kamizelkę kuloodporną i wywieźć z Warszawy. Ochroniarze mieli zawieźć go do swojego ośrodka szkoleniowego, mieszczącego się w podwarszawskim Rembertowie. 

To GROM Group wozi Kaczyńskiego do kościoła. Pilnują ich wtedy policjanci – zarówno umundurowani jak i po cywilnemu – którzy pilotują karawanę Kaczyńskiego między granicami dzielnic. Byli funkcjonariusze SOP i Biura Ochrony Rządu wielokrotnie podkreślali, że ochroniarze z GROM Group ingerowali w ich pracę.

Sekrety prywatnej ochrony Kaczyńskiego. O tym się nie mówi!

Kierownictwo BOR dało nam do zrozumienia, że mamy ich słuchać. Potrafili nakazać, byśmy wpuszczali za barierki ludzi bez sprawdzenia pirotechnicznego. Co mieliśmy robić? Wykonałem polecenie i odsunąłem się na bezpieczną odległość, jakby ktoś wniósł bombę

– mówił Wirtualnej Polsce oficer BOR, po jednej z miesięcznic smoleńskich dwa lata temu. Potwierdzał to były szef Biura Ochrony Rządu, generał Andrzej Pawlikowski, który w rozmowie z Wirtualną Polską wprost skarżył się na ochroniarzy Kaczyńskiego.

Niejednokrotnie po tego rodzaju incydentach w rozmowach z właścicielami Grom Group” wyrażałem oburzenie zaistniałymi sytuacjami wyjaśniając im, że nie mają prawa ustawiać funkcjonariuszy BOR. Był o to duży bój, bo niestety próbowali mocno ingerować w działania ochronne służb państwowych

– przekonywał Pawlikowski.

Faktem jest, że – jak mówią nasi informatorzy – SOP powinno odpowiadać za zabezpieczenie willi Kaczyńskiego na Żoliborzu. Także zabezpieczenie techniczne: m.in. monitorować połączenia telefoniczne i ruch w sieci internetowej. Na to jednak Kaczyński nie chciał pozwolić.

Źródło:  se.pl

Podobne artykuły