Kolejny zgrzyt na linii Duda-Tusk. Tym razem poszło o zaproszenia
Pałac prezydencki Źródło: Pixabay W piątek 9 sierpnia w Ogrodach Pałacu Prezydenckiego zaplanowano uroczyste wręczenie nominacji asesorskich. Problem w tym, że kandydaci zaproszenia otrzymali dopiero na dobę przed wydarzeniem. O wnioskach ws. mianowania asesorów Pałac Prezydencki pisał na swojej stronie internetowej w czwartek 8 sierpnia rano. „Informujemy, że do Kancelarii Prezydenta RP wpłynęło 185 wniosków w zakresie mianowania na stanowisko asesora sądowego w sądach rejonowych” — mogliśmy przeczytać. Dodawano, że wstępna decyzja prezydenta Andrzeja Dudy była znana już 30 lipca, a 1 sierpnia stosowne postanowienia personalne zostały przekazane Kancelarii Premiera. „Postanowienia z kontrasygnatą Prezesa Rady Ministrów wróciły do Kancelarii Prezydenta RP w dniu 7 sierpnia 2024 r. po godz. 13.00” – podkreślano w komunikacie. Urzędnicy dodawali, iż prezydent „mając na uwadze dobro wymiaru sprawiedliwości i wychodząc naprzeciw prośbom kandydatów na asesorów sądowych, wyznaczył najszybszy możliwy termin wręczenia nominacji asesorskich, czyli 9 sierpnia 2024 roku”. Dla wielu nominowanych to spory problem, ponieważ dowiedzieli się o wszystkim zaledwie dobę przed uroczystością. Wydarzenie ma rozpocząć się o godzinie 11, ale kandydatów poproszono o stawiennictwo od 9:40. KPRP zaznaczała, że dla tych, którzy nie zdążą na piątkowe wydarzenie, zostanie zarezerwowany kolejny termin wręczenia nominacji. Prezydencki minister Andrzej Dera postanowił dodatkowo skomentować całe zamieszanie w mediach społecznościowych. Potwierdził, że kandydaci mają 24 godziny na dojazd do Warszawy i wskazał winnego tej sytuacji. „Tak… bo premier przez tydzień nie był w stanie podpisać kontrasygnaty… a asesorzy nie mają zatrudnienia. Kto z asesorów nie podoła teraz, będzie dodatkowy termin” – pisał w serwisie X. „Na 185 zaproszonych asesorów na jutrzejsze nominacje nie może przyjechać 11… Można coś dla młodych ludzi? Można!” – dodawał. Czytaj też: Kandydaci na asesorów mają 24 godziny
Nominacje asesorskie. Prezydencki minister wskazał winnego
Były minister transportu powraca. Ustalono, czym się zajmujeCzytaj też:
Tusk ma kilka wariantów na przyszłe wybory. „Chętnie przeniósłby się do pałacu prezydenckiego”