Pensje rządu wzrosną dwukrotnie. “To jest patologia”

Przez sejm ekspresowo przechodzi ustawa precyzująca funkcjonowanie działów administracji rządowej. Członków rządu czekają ogromne podwyżki. Czy jest to dobry moment na tego typu działania?

Co czwarty członek ekipy rządzącej zyska około 100 procent podwyżki. Pensja podsekretarzy stanu wzrośnie z 10 do 16 tysięcy złotych. Do podstawy doliczone będą dodatki w kwocie około 4 tysięcy złotych. Pomysł wprowadzenia podwyżek pojawił się już 2 lata temu, lecz teraz najprawdopodobniej ustawa wejdzie w życie.

Podsekretarze, którzy dostaną podwyżki, w teorii mają być apolityczni. W praktyce sytuacja wygląda tak, że aby sprawować tę funkcję, wystarczy miesiąc przed objęciem stanowiska oddać mandat parlamentarzysty.

To jest pogrzebanie tej idei, która była mozolnie wprowadzana w życie przez prawie 30 lat wolnej Polski. PiS najpierw zniósł konkursy na kierownicze stanowiska, a teraz wprowadza polityków do apolitycznej służby. To jest po prostu patologia

– oświadczył w wywiadzie z Onet.pl, rzecznik Jan Grabiec.

Ekspresowe przepychanie ustawy

Jak zaznaczają posłowie, jest to fatalny moment na podwyżki dla rządzących. Podczas szalejącej pandemii koronawirusa wsparcia najbardziej potrzebują pracownicy służby zdrowia oraz upadające przedsiębiorstwa. Dodatkowo ustawa jest przepychana przez Sejm w tempie ekspresowym. Posłowie mieli kilkadziesiąt godzin na przeanalizowanie 66 stron przepisów.

Źródło: planeta.pl