20 March, 2024

Kandydatka na radną zrezygnowała ze startu. W tle afera z kradzieżą w drogerii

Kandydatka na radną zrezygnowała ze startu. W tle afera z kradzieżą w drogerii

25-letnia Klaudia Szyszkowska ubiegała się o mandat radnej w zbliżających się wyborach samorządowych w Chełmie z ramienia komitetu wyborczego „Chełmianie”. Założył go Jakub Banaszek ze stowarzyszenia OdNowa RP (frakcji PiS).

„Jako młoda, aktywna działaczka społeczna, angażuję się w różnorodne akcje charytatywne i społeczne. Przez lata pracy jako społecznik zdobyłam doświadczenie w pomocy mieszkańcom oraz wsparciu inicjatyw kulturalnych w naszym mieście” – przedstawiła się kandydatka na Facebooku.

Klaudia Szyszkowska zrezygnowała ze startu w wyborach

Cieniem na jej kampanii położył się jednak artykuł lokalnej gazety „Nowy Tydzień”. Poinformowano w nim, że w 2022 r. Klaudia Szyszkowska została zatrzymana przez policję pod zarzutem kradzieży. Kobieta miała ukraść z drogerii pełen koszyk artykułów higienicznych i kosmetyków: podpaski, tampony, żele pod prysznic, maski na twarz, krem brązujący do ciała, gąbki do makijażu, olejki, dezodorant, kremy i inne produkty o łącznej wartości 711,23 zł. Sąd uznał kobietę za winną kradzieży. Musiała zapłacić grzywnę w wysokości 1 tys. zł.

Gazeta zwróciła uwagę, że formalnie kandydatka na radną jest niekarana za przestępstwo, więc może startować w wyborach samorządowych, ale „pozostają kwestie etyczne”. „Kradzież na ponad 700 zł jest uznawana za wykroczenie, ale to w dalszym ciągu pospolita kradzież” – zwrócili uwagę dziennikarze.

Szyszkowska odniosła się do publikacji na swoich mediach społecznościowych.

„Przepraszam, że o zdarzeniach opisanych w materiale prasowym nie poinformowałam odpowiednio wcześniej nikogo ze Stowarzyszenia »Chełmianie« i Komitetu Wyborczego. Wyrażam gotowość do udzielenia wszelkich wyjaśnień w tej sprawie, zachowując przy tym pełne poszanowanie dla zasad prawa” – napisała.

Zamieściła też zdjęcie dokumentu świadczącego o tym, że jest osobą niekaraną. Jednak portal lublin112.pl przypomina, że osoby skazane za wykroczenie na karę ograniczenia wolności, grzywny lub nagany nie są wpisywane do Krajowego Rejestru Karnego.

Szyszkowska dodała, że „z uwagi na brak zgodności zawartych w artykule informacji z faktami” zastrzega sobie prawo do podjęcia działań prawnych w celu obrony dobra imienia przed ewentualnymi dalszymi nieprawdziwymi sugestiami czy insynuacjami. Nie napisała jednak, co dokładnie nie zgadza się z faktami.

facebookCzytaj też:Skandal wokół kandydatki do rady powiatu. Do sieci wypłynął pikantny filmCzytaj też:Afera Gomoły. Kim jest 22-latka, do której miały trafić pieniądze?

Podobne artykuły