24 August, 2020

Ksiądz proboszcz molestował ministranta. Mieszkańcy gminy są w szoku. Proceder trwał trzy lata

Ksiądz proboszcz molestował ministranta. Mieszkańcy gminy są w szoku. Proceder trwał trzy lata

Ksiądz Bogumił K. z gminy Niegowa molestował chłopca. Prokuratura Rejonowa w Myszkowie postawiła zarzut molestowania chłopca byłemu proboszczowi jednej z parafii w gminie Niegowa w powiecie myszkowskim. Księdzu podejrzanemu o pedofilię grozi nawet 15 lat więzienia.

Ksiądz z gminy Niegowa molestował ministranta

Według naszych informacji do przypadków molestowania miało dochodzić w latach 2009-2011. Proboszcz jednej z parafii w gminie Niegowa miał molestować jednego z ministrantów. Ksiądz Bogumił K. miał brać chłopca na kolana, całować go i przytulać. Poszkodowany, dzisiaj 21-letni mężczyzna, powiadomił kurię o całej sprawie pod koniec 2019 roku. Kuria po zbadaniu sprawy powiadomiła prokuraturę.

Po pięciu miesiącach śledztwa, 20 lipca 2020 roku prokuratura w Myszkowie postawiła byłemu proboszczowi zarzut.

– Ksiądz usłyszał zarzut doprowadzenia osoby małoletniej do innej czynności seksualnej. Do tych czynów miało dochodzić w latach 2009-2011. Ponieważ były one liczne, prokuratura postanowiła postawić jeden zarzut dotyczący wszystkich zdarzeń – mówi Piotr Wróblewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Zarzut postawiono na podstawie ustaleń. Ważnym dowodem było przesłuchanie pokrzywdzonego w sądzie w obecności psychologa, które powinno mieć w przypadku przestępstw seksualnych.

Kuria w Częstochowie: pokrzywdzony został objęty pomocą psychologa

Ważną rolę odegrała w tej sprawie Archidiecezja Częstochowska, która zawiadomiła prokuraturę o całej sprawie.

Jak informuje ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik prasowy Archidiecezji Częstochowskiej, do delegata biskupa diecezjalnego ds. ochrony dzieci i młodzieży zgłosił się mężczyzna, który poinformował, o sytuacjach, które noszą znamiona przestępstwa natury seksualnej, a których sprawcą miał być Bogumił K., duchowny Archidiecezji Częstochowskiej.

– Delegat przekazał niezwłocznie informację o tym fakcie Arcybiskupowi Metropolicie Częstochowskiemu, który natychmiast wszczął postępowanie przewidziane przez prawo kanoniczne, a o sprawie poinformowano Stolicę Apostolską. Biorąc pod uwagę, że w chwili popełnienia zarzucanych duchownemu czynów ofiara miała poniżej piętnastu lat, pełnomocnik Archidiecezji poinformował o podejrzeniu popełnienia przestępstwa organy ścigania, które podjęły właściwe czynności (osoba pokrzywdzona odmówiła skorzystania z przysługującego jej prawa do złożenia takowego doniesienia) – mówi ks. Mariusz Bakalarz.

Ksiądz nie został wydalony ze stanu duchownego. Dlaczego?

Jak dodaje rzecznik Kurii, oskarżony, w chwili wszczęcia dochodzenia, został zawieszony w pełnieniu posługi duszpasterskiej i odsunięty od pracy z dziećmi i młodzieżą. Po wezwaniu do Kurii i rozmowie złożył ponadto dobrowolną rezygnację z pełnienia urzędu proboszcza, a rezygnacja ta została przyjęta.

– Nie został wydalony ze stanu duchownego, ponieważ nie składał prośby o podjęcie takiej procedury, a karne wydalenie może zostać ewentualnie orzeczone w wyroku kończącym postępowanie kościelne. Pojawiające się w prasie informacje o wydaleniu są zatem nieprawdziwe – informuje ks. Mariusz Bakalarz.

Oskarżony został skierowany przez Archidiecezję Częstochowską do miejsca odosobnienia, które zostało wskazane prokuraturze. Archidiecezja Częstochowska podjęła pełną współpracę z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości, aby w powyższej sprawie ustalić prawdę.

– Osoba składająca doniesienie otrzymała ze strony Archidiecezji profesjonalną pomoc psychologiczną i opiekę duchową – dodaje ks. Mariusz Bakalarz, który ubolewa nad faktem, że jedno z mediów wskazało osobę pokrzywdzoną:

– Z racji na ryzyko ustalenia personaliów osoby pokrzywdzonej i dla dobra prowadzonych przez prokuraturę działań, nie informowaliśmy mediów o sprawie. Niestety, lokalne czasopismo wydawane w Myszkowie, w sposób bezpośredni wskazało na skarżącego, ujawniając jego dane – mówi ks. Mariusz Bakalarz.

Źródło: Polska Times

Podobne artykuły