Kolejne opóźnienie wielkoseryjnej produkcji F-35. Kupione przez Polskę supersamoloty mają problemy

Amerykanie nadal mają problemy z produkcją samolotów F-35. Termin końcowy względem oryginalnego planu został przesunięty już o… blisko dekadę.

Program amerykańskich myśliwców piątej generacji kosztuje coraz więcej, a terminy kolejnych etapów są stale przekładane. Początkowo Amerykanie zakładali start wielkoseryjnej produkcji w październiku 2019 r. Potem datę tą przesunięto na styczeń 2020, następnie na marzec tego samego roku. Termin następnie ponownie przesunięto, tym razem na rok 2021, żeby zostać teraz przesunięty aż na rok 2029.

Jako przyczynę ostatniego opóźnienia podano problemy związane ze zintegrowaniem F-35 z systemem symulacji JSE (służy do prowadzenia wirtualnych ćwiczeń). To jednak niejedyny powód. Według raportu GAO, czyli instytucji kontrolnej Kongresu Stanów Zjednoczonych, trzy istotne przyczyny opóźnień to ciągłe problemy z oprogramowaniem, przerwy w jego rozwoju związane z niewystarczającym poziomem finansowania oraz proces dodawania nowych możliwości do maszyny. Najnowsza wersja samolotu tzw. Block 4 ma zostać wyposażona w potężne systemy obliczeniowe, nowe oprogramowanie oraz broń i sprzęt, które pozostają tajne. Negatywny wpływ na produkcję mają również problemy z łańcuchami dostaw i ograniczona dostępność silników F135.

Mimo niewystartowania wielkoseryjnej produkcji amerykańskie samoloty piątej generacji cały czas powstają. W zeszłym roku udało się dostarczyć klientom 142 maszyny, czyli o 3 więcej niż zakładano. Przypomnijmy, że Polska w 2020 r. zamówiła 32 myśliwce za 4,6 mld dol. (ponad 20 mld zł). Pierwszą eskadrę mamy otrzymać do roku 2026, a kolejną do 2030. Możliwe, że z uwagi na opóźnienia po stronie amerykańskiej, terminy te będą musiały ulec zmianie.

Źródło: Komputerswiat.pl