10 June, 2022

Kaczyński przerażony cenami benzyny. Ostro atakuje premiera

Kaczyński przerażony cenami benzyny. Ostro atakuje premiera

Jarosław Kaczyński krytykuje rząd i premiera za wysokie ceny paliwa! Brzmi niewiarygodnie? Prezes PiS wymyślił, jak obniżyć koszty paliwa, ale nic nie zrobi… Dlaczego? Bo jego krytyka pochodzi z czasów, gdy nie miał władzy.

To, co dzieje się od pewnego czasu na stacjach paliw w Polsce, przeraża. Ceny paliwa rosną katastrofalnie i już chwilowo przekraczały 8 złotych. Specjaliści ostrzegają, że kolejne dni i tygodnie przynieść mogą nowe podwyżki, a już niedługo za litr benzyny zapłacimy ponad 10 złotych.

Kogo na to stać? Inflacja rośnie jak oszalała, towary i usługi drożeją w zatrważającym tempie, a wynagrodzenia Polaków tkwią na tym samym poziomie. To oznacza, że biedniejemy i stać nas na coraz mniej. Wkrótce paliwo stanie się towarem luksusowym?

Orlen grabi Polaków?

Skąd biorą się wysokie ceny paliwa w Polsce? Najdroższa jest benzyna, za którą zapłacić trzeba około 8 złotych za litr. Nasz największy, narodowy dostawca Orlen zapewnia, że to wina wysokich cen za baryłkę i ogólnoświatowego trendu na rynku. Tyle tylko, że zdarzało się, iż baryłka była dużo droższa, a paliwo na stacjach w Polsce dużo tańsze.

Polacy zaczynają więc zarzucać rządowi i ich przyjaciołom z Orlen kłamstwo i zawyżanie cen. 11 czerwca w wielu miastach i miejscowościach planowany jest protest kierowców i blokada stacji paliwowych. Organizatorzy strajku twierdzą, że “technicznie nic nie stoi na przeszkodzie”, by benzyna kosztowała mniej niż 6 złotych. Czemu nie kosztuje? Bo ich zdaniem Orlen winduje ceny i nakłada gigantyczne marże.

Kaczyński krytykuje rząd za ceny paliwa

Są rekordowe ceny za paliwo, jest Orlen, są zrozpaczeni Polacy, jest też rząd. Ten ostatni zdaje się nie zamierza w żaden sposób reagować na dramat obywateli. A jeszcze niedawno Jarosław Kaczyński tłumaczył zawzięcie, że wysokie ceny paliwa są winą polityków i gdyby miał władzę, mocno by je obniżył.

Ponad połowa ceny benzyny to podatki, rząd może je zmniejszyć. Ja obniżyłbym akcyzę, przez co spadłyby ceny benzyny. Ale do tego trzeba odwagi i odpowiedzialności – mówił prezes PiS w 2011 roku, w spocie krytykującym działania rządu PO i wysokie ceny benzyny.

O ironio, w nagraniu promującym PiS możemy odsłuchać kuriozalną z perspektywy czasu rozmowę dwojga ludzi, którzy łapią się za głowy patrząc na ceny paliwa – około 5 złotych za litr benzyny.

– A pamiętasz, jak cztery lata temu wyjeżdżaliśmy i litr był po 4 złote?

– I Tusk wtedy straszył, że za Kaczyńskiego będzie po 5 złotych…

– A ma być jeszcze drożej!

– No co ty?! Ile? 7-8 złotych? Kto to wytrzyma?!

No i jest osiem złotych, ale nie za Tuska. PiS w Polsce rządzi już 7 lat, opozycja dawno nie ma praktycznie wpływu na działania rządu, a ceny za paliwo biją przerażające rekordy. Może więc czas, by zgodnie z planami pana Jarosława sprzed 10 lat, obniżyć podatki i wykazać się odwagą oraz odpowiedzialnością?

Nie ma szans! Już kilka miesięcy temu Kaczyński ogłosił, że kroków takich nie podejmie, bo byłoby to zabójcze dla gospodarki. Jak widać perspektywa zmienia się wraz z punktem siedzenia…

 

Źródło: Planeta.pl

Podobne artykuły