Wezwali rezerwistów na ćwiczenia. Nie zapłacili. Winna ustawa Kaczyńskiego?
W marcu Sejm przegłosował ustawę o obronie ojczyzny. Projekt, który pilotował ówczesny wicepremier Jarosław Kaczyński, zmienił zasady wypłaty dla rezerwistów biorących udział w ćwiczeniach. Niektórzy wciąż czekają na pieniądze.
Żołnierze, którzy w maju zostali wezwani na ćwiczenia wojskowe, wciąż czekają na należne im pieniądze. Ustawa o obronie ojczyzny zmieniła bowiem zasady wypłaty tego typu świadczeń.
Żołnierze czekają na pieniądze. “Nowa regulacja wyjątkowo skomplikowana”
Rezerwistom, którzy na co dzień prowadzą normalną aktywność zawodową, za udział w ćwiczeniach należą się pieniądze. Do tej pory wypłacały je samorządy. Ustawa, którą forsował Jarosław Kaczyński, zmieniła jednak zasady gry. Samorządy nie muszą już ponosić kosztów ćwiczeń. Środki wypłacają jednostki wojskowe, które wzywały rezerwistów.
Sprawa jest na tyle trudna, że, jak donosi RMF FM, urząd miejski w Opolu poprosił o opinię prawników. “Nowa regulacja jest wyjątkowo skomplikowana. Uchyla na przykład w jednym miejscu przepisy, by za kilkaset artykułów utrzymywać ich część w mocy” – czytamy w analizie. Prezydent Opola zadeklarował jednak, że nie będzie czekał na rozstrzygnięcie sporu i rezerwiści z 10. Brygady Logistycznej, którzy zaalarmowali media, otrzymają pieniądze.
Ustawa o obronie ojczyzny weszła w życie. Co się zmienia?
W marcu Sejm przyjął ustawę o obronie ojczyzny przygotowaną przez MON. “To ważny dzień dla bezpieczeństwa Polski. Dziś wchodzi w życie ustawa o obronie Ojczyzny. Dzięki nowym przepisom zwiększymy liczebność Wojska Polskiego oraz nakłady finansowe na Siły Zbrojne RP. Ustawa to także pakiet korzystnych rozwiązań dla żołnierzy będących w służbie” – pisał wówczas minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Nowa ustawa zakłada m.in. utworzenie w Banku Gospodarstwa Krajowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Środki Funduszu mają pochodzić z wpływów pozyskanych z tytułu wsparcia udzielonego wojskom obcym i udostępniania im np. poligonów i specjalistycznych usług wojskowych.
Przepisy wywróciły też do góry nogami działalność wojewódzkich sztabów wojskowych i wojskowych komendantów uzupełnień. Powstało bowiem Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji oraz wojskowe centra rekrutacji. Wojewódzkie sztaby wojskowe są przekształcane w Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji, z kolei wojskowe komendy uzupełnień – w wojskowe centra rekrutacji.
Przepisy zakładają też zwiększenie liczby żołnierzy do około 300 tysięcy (z czego 250 tysięcy to żołnierze zawodowi, reszta WOT), szybszy wzrost nakładów na obronność (3 proc. Produktu Krajowego Brutto od kolejnego roku), przyspieszenie modernizacji technicznej wojska, a także dobrowolną zasadniczą służbę wojskową. Ustawa reguluje też powoływanie oraz pełnienie służby, kwestię kształcenia żołnierzy, ich publicznej działalności, stopni wojskowych, kar i środków dyscyplinarnych czy uposażeń.