11 October, 2023

PiS nakręcił oglądalność „Zielonej granicy”? Film Holland pobił kolejny rekord!

PiS nakręcił oglądalność „Zielonej granicy”? Film Holland pobił kolejny rekord!

Wirtualna Polska przypomniała, że w dniu premiery „Zielonej granicy” wiele wskazywało na to, że film Agnieszki Holland nie będzie, delikatnie mówiąc, bił rekordów popularności. Taki wniosek płynął po przejrzeniu systemów rezerwacji w kinach. W przypadku wyświetlanych w godzinach wieczornych seansów, które były zaplanowane na premierowy weekend, trudno było znaleźć salę, na której liczba zarezerwowanych lub sprzedanych biletów sięgała kilkunastu sztuk.

Błażej Poboży o filmie Agnieszki Holland: Obrzydliwy paszkwil

Jak pokazał czas, zainteresowanie produkcją zdecydowanie wzrosło. Nie bez wpływu na to pozostała z pewnością debata, która toczyła się na temat „Zielonej granicy” w przestrzeni politycznej. MSWiA podjęło decyzję, że we wszystkich kinach studyjnych w Polsce ma być wyświetlany specjalny spot poprzedzający projekcję filmu.

Błażej Poboży nazwał produkcję „obrzydliwym paszkwilem”. – Ten film pokazuje w sposób skrajnie niesprawiedliwy, nieuprawniony, krzywdzący, całą profesjonalną formację, żołnierzy. Jest krzywdzący dla instytucji polskiego państwa i dla Polaków – stwierdził. O filmie w krytyczny sposób wypowiadał się także m.in. Mariusz Kamiński.

„Zielona granica” bije rekordy!

Podczas premierowego weekendu „Zielona granica” zgromadziła w kinach 137,3 tys. widzów. To najlepszy rezultat otwarcia osiągnięty w tym roku przez polską produkcję – poinformowała Wirtualna Polska. Co ciekawe, zainteresowanie filmem nie było krótkotrwałe. W czasie kolejnego weekendu frekwencja podskoczyła do 165 tys.

Skalę zainteresowania obrazuje również fakt, że po 10 dniach film „Zielona granica” obejrzało 425 tys. widzów. W miniony weekend produkcję w reżyserii Agnieszki Holland zobaczyło 85 tys. osób, a we wtorek frekwencja przekroczyła barierę 600 tys. widzów, a co za tym idzie, „Zielona granica” stała się największym polskim przebojem 2023 roku w kinach.

Agnieszka Holland o „Zielonej granicy”. „Punkt odniesienia”

O „Zielonej granicy” Agnieszka Holland opowiadała w wywiadzie dla „Wprost”. – Moim marzeniem było, aby stała się dla widzów punktem odniesienia. Bo to nie jest film o przesłaniu: „Wpuszczajmy wszystkich” – powiedziała reżyserka.

– Zjawisko migracji łączy kilka wymiarów: humanitarny i moralny, ale również geopolityczny, a nawet logistyczny. Co robić w państwie, które nie jest przystosowane do przyjmowania obywateli z innych stref kulturowych? Jak dać im narzędzia do życia w Europie? Chciałam uświadomić widzom potrzebę refleksji. Nie stawiałam sobie celu: „Zmienić wynik wyborów w Polsce”. Zwłaszcza, że efekt może być ambiwalentny. Władza pewnie będzie miała zakusy, aby wykorzystać ten film do jeszcze silniejszego walenia w bębny propagandy. Krzyku: „Murem za mundurem” – kontynuowała.

Czytaj też:
Jan Kidawa-Błoński dla „Wprost”: Nie pamiętam takiej nagonki na artystę
Czytaj też:
Tułajew o filmie Holland: Obrzydliwy paszkwil. Nie zasługuje na jakąkolwiek nagrodę

Podobne artykuły