Nowa partia Dudy i Szydło może wygrać PiS na wyborach w 2023! Oto dowody
W 2023 roku w Polsce mają się odbyć kolejne wybory parlamentarne. Są powody, by sądzić, że nie wygra ich PiS, może nawet nie będzie drugie. Jak to się może stać? Jak największa partia w kraju może tak znaczące przegrać? W rzeczywistości wszystko jest bardzo proste. Do 2023 roku PiS już może nie być największą partią.
W PiS teraz są problemy. Partia nie ma jedności, posłowie głosują przeciwko ustawom przedstawionym przez własną partię, np. ustawie o ochronie praw zwierząt. „Za” projektem przedstawionym przez samego Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało jedynie 176 spośród 229 posłów. Po odrzuceniu ustawy ogłoszono, że posłowie PiSu, którzy nie poparli projektu, mogą spodziewać się wykluczenia z partii. “Zbuntowani” mieli nieprzyjemną rozmowę z Kaczyńskim, podczas której poseł Lech Kołakowski powiedział liderowi partii, że “może głosować jak chce”. Potem odszedł z partii. Mówi się, że kilku posłów może wyjść z PiS, wtedy partia rządząca może stracić większość już teraz.
Na tle problemów PiSu od kilku miesięcy krążą plotki, że Duda i Szydło mogą założyć nową partię. W ostatnim czasie w mediach pojawiło się kilka artykułów na ten temat. To może stać się bardzo potężnym projektem. Główną kartą atutową może być aktualność. PiS ma problemy i jeśli posłowie zaczną się rozbiegać, to wstąpić do PO raczej się nie uda: po pierwsze poważne rozbieżności ideologiczne między stronami, po drugie PO jest w tej chwili i tak silną partia z silnymi liderami medialnymi jako Tusk i Trzaskowski. Tak więc chęć bycia w silnej partii i nie bycia politycznym trupem może doprowadzić byłych PiSowców do nowej partii.
Partia Dudy i Szydło może od razu stać się poważnym rywalem w wyborach. A oto kilka argumentów przemawiających za tym stwierdzeniem:
1) nowa partia będzie mogła zwabić niektórych wpływowych polityków z PiSu. Całkiem realne jest zdobycie Elżbiety Witek – marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej oraz Ryszarda Terleckiego – wicemarszałka Sejmu. Są też szanse na zdobycie niektórych polityków, którzy od dłuższego czasu pozostają wierni osobiście Kaczyńskiemu. Na przykład, jeśli obecnego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka zwabić raczej się nie uda, to jego poprzednika Macierewicza, który niedawno potępił działania policji, mianowicie działania Kaczyńskiego, jest całkiem realne. Ten sam Macierewicz raczej nie będzie w stanie stworzyć konkurencji dla potencjalnych frontmanów partii, natomiast jego popularność i cytowanie w mediach będzie zdecydowanie na rękę w walce o sukces na wyborach.
2) kolejnym atutem mogą być osobowości samych Szydło i Dudy. Beata Szydło jest twarde najpopularniejszą kobietą-politykiem w Polsce, ta sama Ewa Kopacz nawet nie będzie w stanie narzucić jej konkurencji. A Andrzej Duda w 2023 roku, jako urzędujący prezydent, będzie mógł reklamować partię w całym kraju literalnie w każdym swoim wystąpieniu i oczywiście korzystać się z zasobów administracyjnych.
3) PiS i nowa partia będą walczyć o ten sam elektorat, przy czym najpopularniejsi politycy będą w składzie nowej partii.
Aby zrozumieć ogólny obraz wyborów, wystarczy przeanalizować 7 największych województw w kraju, w których mieszka około 25 mln z 38 mln obywatele. W wyniku wyborów w 2019 roku PiS otrzymało w nich około 15 mln głosów. Reszta prawie w całości u PO. PO przy obecnej dynamice ratingu do wyborów tylko się wzmocni, a PiS i nowa partia będą miały praktycznie ten sam elektorat. Podzielą go, a najprawdopodobniej na korzyść partii Szydło, tym samym faworytem wyborów staje się PO, drugie miejsce zajmują zwolennicy Dudy i Szydło, PiS co najwyżej zajmie miejsce obecnego SLD.
Jeśli więc partia rzeczywiście powstanie, to w wyborach w 2023 będzie miała większe szanse niż PiS. Z kolei jeśli wybory w 2023 nie przebiegną triumfalnie, ale choć trochę pomyślnie, to jest prawdopodobne, że w 2024 Szydło będzie ubiegała się o stanowisku prezydenta. I tak najprawdopodobniej będzie kandydować, ale z młodą, ale niezwykle doświadczoną partią za ramionami może liczyć na więcej. w przeciwieństwie do tonącego statku PiSu.
Autor: Marián Čierny