Nawet 5000 dodatku na węgiel dla Polaków niczego nie zmieni. Oto dlaczego go nie kupią- nie chodzi wcale o cenę
Nowe wsparcie rządzących na drogi węgiel dla Polaków wynosi już nie 1000, a 3000 złotych. To oznacza, że palący węglem dostaną wyższe pieniądze, ale, że sejm nie doprecyzował przepisów, nie muszą ich wydać na cenny surowiec. Niestety niezależnie od tego, jak duże będzie wsparcie, nie oznacza, że potrzebujący węgiel kupią. Dlaczego?
Węgiel dla polskich domów- deficytowy na całym świecie
Potrzebny węgiel dla milionów polskich domów, kotłowni czy szklarni jest ciężki do zdobycia. Najlepszym rozwiązaniem stosowanym do tej pory był import surowca z Rosji i Kazachstanu. Dziś ze względu na embargo nie jest to możliwe. To oznacza, że konieczne 10-11 milionów ton węgla kamiennego trzeba zabezpieczyć w inny sposób.
W Polsce surowca z rodzimych kopalni brakuje, by zapełnić nim lukę na rynku. Na świecie ten rodzaj węgla jest zaś towarem deficytowym. Jak informuje ekspert portalu wysokienapięcie, oznacza to ogromne problemy dla Polaków.
Jest to taki węgiel, który jest deficytowy na całym świecie, a nikt na świecie nie ogrzewa domów węglem na taką skalę jak Polska. W Polsce spala się 11 mln ton takiego węgla, podczas gdy w całej Europie 13 mln ton. Jeżeli będziemy zwiększać import z Afryki, Australii czy Ameryki Południowej, to węgiel, który przypłynie do nas, będzie dużo bardziej pokruszony, nie będzie w nim dużo węgla nadającego się do wykorzystania w gospodarstwach domowych– mówi w rozmowie z MarketNews24.
Polski surowiec e-sklepu jest nie do zdobycia
Polska Grupa Górnicza należąca do Skarbu Państwa sprzedawała i jak pisaliśmy, zamierza sprzedawać rodzimy węgiel za pośrednictwem swojego e-sklepu. Cena surowca do ogrzewania domów Polaków wynosi ok. 1200-1300 zł za tonę.
Na rynku za tonę cennego surowca należy jednak zapłacić ponad 3000 zł. Dlatego powstało ogromne zapotrzebowanie na tańszy surowiec. To zaś wiązało się z zakupem surowca z e-sklepu PGG na tzw. słupy i użyciem bootów. W sieci portali społecznościowych zaczęły się pojawiać oferty sprzedaży tańszego ekogroszku, które okazały się kosztownym oszustwem.
Perspektywa braku możliwości zdobycia węgla nie nastraja pozytywnie. Jak duże problemy czekają w tym roku Polaków, zależą już tylko do tego, jak mroźna czeka ich zima.