25 July, 2022

Jarosław Kaczyński musiał uciekać tylnym wejściem! Wściekły tłum na spotkaniu w Kórniku

Jarosław Kaczyński musiał uciekać tylnym wejściem! Wściekły tłum na spotkaniu w Kórniku

Ogromne emocje towarzyszyły sobotniej wizycie Jarosława Kaczyńskiego w podpoznańskim Kórniku. Najpierw PiS nie mogło znaleźć odpowiedniej sali do organizacji spotkania, a gdy w końcu to się udało, na miejscu pojawiło się spore i głośne grono przeciwników partii rządzącej. Protestujący przybyli z jajkami, które chcieli wręczyć gościowi. Atmosfera była tak gorąca, że prezes PiS musiał w asyście policji wymykać się tylnymi drzwiami!

Pierwotnie spotkanie Jarosława Kaczyńskiego ze zwolennikami PiS miało odbyć się w sali przy szkole podstawowej w podpoznańskim Zalasewie. To wzbudziło jednak ogromny sprzeciw i działacze partyjni musieli szukać nowej lokalizacji. Było nerwowo, ale w końcu udało się zorganizować spotkanie w Przylądku Daglezja w Kórniku. Wejść mogły tylko osoby zaproszone przez organizatorów i akredytowani dziennikarze oraz fotoreporterzy.

Przeciwnicy PiS protestowali przed spotkaniem z Jarosławem Kaczyńskim

W tej sytuacji przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego zebrali się przed lokalem i skandowali obraźliwe hasła pod adresem prezesa PiS i rządu. Mieli też przy sobie jajka, nawiązując do nazwy miejscowości Kórnik. Ich happening odbył się pod hasłem „Jajecznica z prezesem, czyli witamy kaczora w Kórniku”. Zebrani wykrzykiwali różne teksty nie tylko pod adresem prezesa PiS ale także Jadwigi Emilewicz i Bartłomieja Wróblewskiego. – Jadzia, chodź po jajka – skandowali, bezskutecznie.

Wizyta w Kórniku była jednym z punktów podróży Jarosława Kaczyńskiego po Wielkopolsce. Prezes PiS mógł się spodziewać, że ciepłego przyjęcia nie będzie, bo od dawna Wielkopolska, to bastion opozycji i zagłębie przeciwników rządu. Stąd zapewne tak duża grupa ochroniarzy i jeszcze większa policji. Z pewnością jednak, były wicepremier nie sądził, że będzie zmuszony wymykać się tylnymi drzwiami. Wśród wykrzykiwanych haseł – haseł „je**ć PiS” czy „sp****aj dziadu” – przemknął tylnym wejściem do sali, w której czekali jego zwolennicy. Gdy wyjeżdżał, jego limuzyna musiała się przeciskać przez tłum skandujących przeciwników.

 

Źródło: Fakt.pl

Podobne artykuły