26 April, 2024

Ukraina okiwała Polaków? Polityk PiS: Trudno mieć o to do nich nawet pretensje

Ukraina okiwała Polaków? Polityk PiS: Trudno mieć o to do nich nawet pretensje

Ukraina okiwała Polaków? Polityk PiS: Trudno mieć o to do nich nawet pretensje

Michał Dworczyk Źródło:PAP / Rafał Guz Michał Dworczyk, odpowiadając na pytanie, czy „Ukraińcy są mistrzami kiwania” powiedział, że „każdy kraj zabiega przede wszystkim o swoje interesy”. Polityk PiS złożył też krytykę pod własnym adresem.

Podczas rozmowy w Radiu Zet z Michałem Dworczykiem poruszony został fragment książki Zbigniewa Parafianowicza „Polska na wojnie”. Opisano w niej m.in. różne wyczyny polityka PiS w czasie akcji wojskowej pomocy dla Ukrainy. Bogdan Romanowski przytoczył jeden cytat, w którym sugerowano, że „Ukraińcy są mistrzami kiwania” i okiwali też Polskę.

„Ukraińcy są mistrzami kiwania”? Polityk PiS złożył krytykę pod własnym adresem

– W pewnym sensie tak, ale trudno mieć o to do nich nawet pretensje, bo każdy kraj zabiega przede wszystkim o swoje interesy. Ja mam niedosyt tego, że my nie wykorzystaliśmy w pełni szansy, która przed nami wówczas, w ciągu tych pierwszych stu dni była – powiedział Dworczyk. Były szef KPRM zgodził się z tezą, że musi mieć również pretensje do siebie.

– Ja nie podejmowałem decyzji strategicznych, miałem wpływ na szereg decyzji. To, co mówię, to krytyka pod własnym adresem, jeśli można o tym mówić – skomentował Dworczyk. – Może byliśmy momentami zbyt naiwni, mogło tak się w kilku przypadkach stać. Może w kilku przypadkach zbyt po partnersku chcieliśmy potraktować naszych przyjaciół z Ukrainy – dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Michał Dworczyk o odsyłaniu Ukraińców w wieku poborowym do kraju

Dworczyk zgodził się także, że Ukraińcy w wieku poborowym powinni być odsyłani do swojego kraju. – Każdy obywatel własnego kraju ma obowiązki wobec swojego państwa. Ukraińcy mają obowiązek wobec swojego. Wiemy, że bardzo wielu młodych Ukraińców wyjechało z kraju, łamiąc prawo i w związku z tym uważam, że takie osoby powinni być pod jurysdykcją państwa ukraińskiego i jeżeli zostaje przyjęta np. ustawa o mobilizacji, o poborze, to powinni jemu podlegać – tłumaczył.

Były szef Kancelarii Premiera podsumował, że „sprawa jest skomplikowana i diabeł tkwi w szczegółach”. – Przede wszystkim powinno nastąpić porozumienie, pomiędzy polskim rządem a ukraińskim. Musielibyśmy widzieć, czego dokładnie oczekują od nas nasi partnerzy ukraińscy, a potem wypracować taką formułę współpracy i pomocy, która będzie zgodna z obowiązującymi przepisami, a może trzeba będzie zmienić jakieś przepisy w tym zakresie – zakończył.

Podobne artykuły