24 December, 2021

Wszechobecne wojsko straszy zwierzęta i chodzi w kaloszach kupionych za swoje – twierdzi Janina Ochojska

Wszechobecne wojsko straszy zwierzęta i chodzi w kaloszach kupionych za swoje – twierdzi Janina Ochojska

Kolejna wizyta w województwie podlaskim Janiny Ochojskiej, która pojawiła się w towarzystwie europosłów: Róży Thun oraz Łukasza Kohuta zaowocowała stekiem bzdur przekazanych publicznie. Jak między innymi o tym, że żołnierze kupują sobie kalosze za własne pieniądze i budują szałasy z gałęzi oraz pałatek. Z tym, że tego rodzaju „rewelacje” nie były efektem bezpośredniej obserwacji, a jedynie przekazanym obrazem przez działaczy aktywistycznych.

Ani Janina Ochojska, ani Róża Thun, ani Łukasz Kohut, mimo że są europosłami, nie wjechali do strefy objętej zakazem przebywania. Straż Graniczna nie udzieliła im pozwolenia na wjazd, więc politycy spotkali się poza strefą objętą restrykcjami przede wszystkim z członkami grup aktywistycznych działających w terenie przygranicznym. Już po tej wizycie Janina Ochojska przekazała kuriozalne informacje o straszeniu zwierząt przez wojsko, czy budowaniu przez nich szałasów z pałatek i gałęzi.

„Dzisiaj spotkaliśmy się z mieszkańcami strefy, którzy opowiadali o uciążliwości życia w pseudo strefie. O wszechobecnym wojsku, które zniszczyło w Białowieży stadion, parkingi, część umieszczona jest koło przedszkola, dzieci widzą worki z pustymi butelkami, nie po coca coli” – napisała na swoim profilu na Twitterze.

– „Mówili też o tym, że wojsko jest źle wyposażone. Wojskowo sami kupują sobie kalosze, bo buty przemakają, kupują siekiery i inny sprzęt. Z pałatek i gałęzi budują sobie szałasy. Na co idą pieniądze? Oto to dumne dzielne @Wojsko_PL2021 ? Mieszkańcy martwią się też o losy Puszczy Białowieskiej. Tak liczna obecność różnych służb, ciężkie, pancerne wozy wjeżdżające do lasu straszy zwierzęta, niszczy Puszczę, naszą narodową dumę. Ogrodzenie na granicy jeszcze bardziej przyczyni się do jej dewastacji” – dodała w dalszej części.

W Białymstoku, gdzie zaproszono tylko niektóre media Janina Ochojska, tak bardzo przejmująca się losem społeczności lokalnej i – jak sama twierdziła dobrym wizerunkiem Polski, który stara się ratować – dzieliła społeczeństwo na te dobre, współczujące trudnej sytuacji migrantom i te pisowskie. Ono najwyraźniej nic nie rozumie nikomu nie współczuje.

– Praca aktywistów, również te nasze wyjazdy na granicę, są traktowane jak czyny antypolskie. A ja uważam inaczej. Ja uważam, że my w ten sposób ratujemy wizerunek Polski, dlatego że pokazuję, że jesteśmy gotowi zrobić wiele, żeby wesprzeć ludzi pracujących na granicy. Żeby pokazać, że jednak Polacy nie są przeciwni migrantom tak całkowicie. Że są i tacy i tacy. Że jest Polska, która nie jest Polską PiS-u, tylko jest Polską ludzi wrażliwych, empatycznych, otwartych. I ja muszę powiedzieć, że ja głównie tylko takich ludzi spotykam – powiedziała już w Białymstoku Janina Ochojska.

Dodała, że być może, gdyby Jarosław Kaczyński obracał się w innym środowisku, to miałby inne doświadczenia i widziałby antypolskość w czymś innym. Z tym, że Jarosław Kaczyński nigdy nie komentował w żaden sposób Janiny Ochojskiej w związku z jej aktywnością w temacie kryzysu migracyjnego. Więc być może to europoseł Ochojska powinna zmienić środowisko, w którym panuje przekonanie, że jest komentowana przez Jarosława Kaczyńskiego.

Już sam fakt przekazywania informacji o budowie przez wojsko szałasów, kiedy od tygodni żołnierze mają do dyspozycji kontenery mieszkalne, socjalne i sanitarne, a na posterunkach tak zwane hesco bastiony, powinno skłonić zarówno Janinę Ochojską, jak i pozostałych polityków, do co najmniej zmiany środowisk, z którymi się spotykają. Bo to jak wyposażeni są żołnierze Wojska Polskiego, jest informacją ogólnodostępną. Informował o tym MON, ale i sami mieszkańcy. Niektórzy publikowali wręcz w internecie zdjęcia.

Jeśli zaś chodzi o pomaganie migrantom, to zaledwie w miniony poniedziałek i to przed południem rzecznik Straży Granicznej Anna Michalska przekazała, że tylko ta formacja od 1 sierpnia do 20 grudnia wzywała zespoły ratownictwa medycznego 520 razy i sama udzielała pomocy. Mówienie więc o pozostawianiu migrantów bez pomocy jest niczym innym jak zwykłym kłamstwem.

Źródło: Poranny.pl

 

 

Podobne artykuły