06 May, 2024

Marek Suski może odetchnąć z ulgą. „Większość pisowska go utrzymała”

Marek Suski może odetchnąć z ulgą. „Większość pisowska go utrzymała”

Marek Suski może odetchnąć z ulgą. „Większość pisowska go utrzymała”

Marek Suski Źródło:Flickr / PiS Marek Suski poddał pod głosowanie wniosek o swoje o odwołanie z funkcji szefa rady programowej Polskiego Radia. „Za” były trzy osoby, a przeciw siedem. – To było do przewidzenia – komentuje jeden z członków, który złożył wniosek.

Pod koniec marca miało miejsce posiedzenia rady programowej Polskiego Radia. Pojawili się na nim prezesi Paweł Majcher i Juliusz Kaszyński. Przewodniczący Marek Suski zarzucił im, że są uzurpatorami i mają wylegitymować się, czy są legalnymi członkami władz radia. Poseł PiS nie uznał wyjaśnień radcy prawnego, który potwierdził prawo prezesów do kierowania spółką. Stwierdził, że zostali wybrani nielegalnie i nie będzie z nim rozmawiać – informował press.pl.

Suski groził nawet wezwaniem policji. Zdaniem przewodniczącego rady programowej Polskiego Radia Majcher przebywał na posiedzeniu bez zaproszenia i w sposób skandaliczny zakłócał spotkanie. Wiceprzewodnicząca Elżbieta Królikowska-Avis mówiła z kolei, że Majcher i Kaszyński „są tak samo przywiezieni, jak ci, których przywieziono do Polski w 1944 roku”.

Wniosek o odwołanie Marka Suskiego z funkcji szefa rady programowej Polskiego Radia

Suski przerwał posiedzenie i „odłożył je do czasu pojawienia się legalnych władz Polskiego Radia”. W odpowiedzi na to czworo członków rady programowej Polskiego Radia (Barbara Zdrojewska, Renata Butryn, Jan Ordyński i Andrzej Różański) złożyło wniosek o jego odwołanie. – To manifestacja z naszej strony, bo i tak jesteśmy w mniejszości – powiedział Ordyński.

Wniosek miał zostać rozpatrzony na kolejnym posiedzeniu w kwietniu, bo został złożony pod koniec marcowych obrad, a w momencie jego złożenia „większość członków nie brała udziału stacjonarnie i nie miałaby możliwości uczestniczyć w tajnym głosowaniu”. – Na sali było tylko pięciu członków rady, czyli nie było wymaganej większości do zmian w prezydium – tłumaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Poseł PiS nie uznaje Pawła Majchera i Juliusza Kaszyńskiego

Wniosek ws. odwołania Suskiego głosowano 30 kwietnia. „Za” było trzech członków rady, a przeciw siedmiu. – Przegraliśmy głosowanie, co było do przewidzenia, bo większość pisowska go utrzymała – skomentował Ordyński. Podsumował, że Suski „cały czas nie uznaje nowych władz radia i nie chciał rozmawiać z Majcherem i Kaszyńskim, którzy byli na posiedzeniu”.

Podobne artykuły