17 April, 2024

Sytuacja Sebastiana M. jeszcze poważniejsza? Nowa ekspertyza może wiele zmienić

Sytuacja Sebastiana M. jeszcze poważniejsza? Nowa ekspertyza może wiele zmienić

Prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim odebrała ekspertyzę dotyczącą wypadku na autostradzie A1, do którego doszło 16 września 2023 roku. Zginęło wówczas małżeństwo i 5-letnie dziecko. Chodzi o opinię uzupełniającą, która może wpłynąć na kwalifikację czynu, zarzucanego Sebastianowi M.

Wypadek na A1. Będzie zmiana kwalifikacji prawnej?

– Ta opinia zostanie teraz poddana szczegółowej ocenie przez prokuratora i on w oparciu o tę opinię przyjmie, czy ten zarzut, który został przedstawiony Sebastianowi M., jest prawidłowy, czy też należy go zmodyfikować – wyjaśniała w rozmowie z tvn24.pl prokurator Anna Adamiak z Prokuratury Krajowej.

Zamiast spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym Sebastian M. może usłyszeć zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozić mu będzie za to do 12 lat pozbawienia wolności, a nie – jak wcześniej – do 8 lat. Nowy zarzut może też sprawić, że Zjednoczone Emiraty Arabskie szybciej przeprowadzą procedurę ekstradycji.

Co z ekstradycją Sebastiana M?

Sebastian M. cały czas przebywa bowiem poza granicami Polski. Obecnie nie znajduje się nawet w areszcie, który uchylono na początku lutego. ZEA miała zastosować inne środki, gwarantujące że mężczyzna pozostanie na terytorium tego kraju. Odebrano mu paszport i zakazano wyjazdów, nałożono też kaucję.

– Uzyskaliśmy zapewnienie od władz emirackich, że pomimo stosowania wolnościowych środków zapobiegawczych w postępowaniu ekstradycyjnym nie ma szans, żeby pan Sebastian M. opuścił terytorium tego kraju – czyli oni podejmują takie działania, żeby nie było to możliwe. Także gwarantują obecność pana Sebastiana M. na terenie Emiratów do zakończenia postępowania ekstradycyjnego – zapewniała także w lutym prok. Adamiak.

Tragiczny wypadek na A1

Do tragicznego w skutkach wypadku na autostradzie A1 doszło 16 września na wysokości miejscowości Sierosław. W wyniku zdarzenia spłonął samochód osobowy, w którym podróżowała 3-osobowa rodzina, w tym 5-leni chłopiec. Zgromadzone dowody wskazują, że Sebastian M. prowadząc samochód marki BMW, który mógł wziąć udział w wypadku, w chwili zdarzenia pędził z prędkością sięgającą nawet 300 kilometrów na godzinę.

Czytaj też:
Wielka lista najbardziej uzależniających seriali o prawdziwych zbrodniach. Nie będziecie mogli się oderwać!
Czytaj też:
Filip Chajzer pisze o 2015 roku, gdy zginął jego syn. „Jestem goły, rozczochrany, nie mam siły się ubrać”

Podobne artykuły