17 April, 2024

Mówią, że należy do Łukaszenki. Imponująca rezydencja z fontanną, kortem tenisowym i plażą

Mówią, że należy do Łukaszenki. Imponująca rezydencja z fontanną, kortem tenisowym i plażą

Organizacja BELPOL opublikowała film o rezydencji „Wschód”, należącej ponoć do Aleksandra Łukaszenki. Śledztwo opowiada o wielkim domu, zbudowanym na działce o powierzchni 7 ha, którą z czasem powiększono o kolejne hektary. Po raz pierwszy o istnieniu rezydencji napisano w 2021 roku – przypomina niezależna telewizja Biełsat TV.

Rezydencja Łukaszenki? Trzy tarasy, fontanna, sauny, boiska i plaża

Choć 7 ha ziemi robi wrażenie, to jednak należy podkreślić, że z czasem obszar, przynależący do rezydencji, rozszerzono o kolejne 10,5 ha, będące pod ochroną przyrody (to tereny Zalewu Zasławskiego pod Mińskiem).

Oficjalnie nad rezydencją kontrolę sprawują służby bezpieczeństwa, która np. wydaje przepustki osobom dbającym na co dzień o „Wschód”. Oficjalnie znajduje się tam rządowa linia telekomunikacyjna – informują dziennikarze Białsatu, powołując się na śledztwo organizacji BELPOL. W rzeczywistości jednak na tym ogromnym terenie znajduje się nieruchomość – najprawdopodobniej należąca do Łukaszenki – która ma powierzchnię bagatela 1157,7 m kw. Rezydencja powstała głównie z drewna – ma trzy kondygnacje, trzy tarasy i fontannę. Wewnątrz znajdziemy zjawiskowe okładziny z marmuru czy granitu.

Gdy właściciel zaprosi gości, może zapewnić im rozmaitą rozrywkę – znajduje się tam ponoć grill, sauny, a także sportowo-rehabilitacyjny ośrodek. A także miejsca do zabawy np. dla dzieci – m.in. małe boiska do gry w piłkę nożną czy koszykówkę, a nawet trampoliny. Można tam zagrać w tenisa czy odpocząć na plaży, patrząc na wodę.

Zarządcami nieruchomości mają być koledzy Łukaszenki z dawnych lat

Według nieoficjalnych ustaleń byłych mundurowych (BELPOL) synowie i wnuki Łukaszenki wpisali rezydencję, jako swoje miejsce zamieszkania. Administracją nieruchomości zajmuje się firma Dana Holdings – której szefami są dwaj biznesmeni z Serbii, bracia, rzekomo wieloletni, dobrzy znajomi Łukaszenki, z którymi relację utrzymuje od ponad 20 lat.

Dana Holdings otrzymała pozwolenie na budowę ogromnego osiedla Minsk Mir – firma otrzymała za pomocą dekretu grunt, lecz podmiot zobowiązał się zgodnie z umową, że wykorzysta go do realizacji „celów społecznych”. „I dlatego w skład inwestycji włączono rezydencję »Wschód«” – tłumaczy redakcja portalu Biełsat. Sęk w tym, że mieszkańcy ponoć wcale nie mają do niej wstępu. Dana Astra – spółka zależna od Dana Holdings – miała, według dokumentów, do których dotarła organizacja BELPOL, zainwestować pieniądze w rezydencję – np. kupując włoskie meble, warte prawie 150 tys. euro (ponad 640 tys. zł).

Za inwestycję i obsługę nieruchomości znajomi Łukaszenki z dawnych lat mogli rozpocząć budowę osiedla. Otrzymali grunt o powierzchni większej niż 300 ha. Mają też wiele rozmaitych przywilejów – są ponoć zwolnieni z płacenia części podatków, a także otrzymują pieniądze ze środków miejskich, które mogą przeznaczyć na infrastrukturę towarzyszącą i połączenia komunikacyjne. Nadwyżki przeznaczać mają jednak na rezydencję. Biełsat przypomina, że europejskie kraje nałożyły na właścicieli Dana Holdings dotkliwe sankcje.

Tajna rezydencja Putina 30 km od granicy z Finlandią?

Pod koniec stycznia 2024 roku organizacja medialna Centrum Dossier opublikowała film o tajnej rezydencji, rzekomo należącej do Władimira Putina, którą nazwano „Północna dacza”. Znajdować ma się nad jeziorem Ładoga – nieopodal granicy z Finlandią. W śledztwie wyszło na jaw, że sama działka ma powierzchnię 4 km kw.

Na jej terenie znajdować mają się trzy budynki. Hoduje się tam pstrągi, a także krowy. Znajduje się tam także sauna czy altana, z której można podziwiać wodospad. Są tam także dwa lądowiska dla śmigłowców, choć nie tylko w ten sposób można się do niej dostać, bowiem można do niej także przypłynąć – jachtem.

Mówią, że należy do Łukaszenki. Imponująca rezydencja z fontanną, kortem tenisowym i plażąCzytaj też:
Władimir Putin o atakach Ukrainy na rosyjskie obiekty energetyczne. „Byliśmy zmuszeni zareagować”
Czytaj też:
Wałęsa trafił do szpitala. „Czuł się bardzo słabo”

Podobne artykuły