Suspendowany ksiądz miał się na procesie za „przedstawiciela Boga”. Wyrok ws. skandalicznych słów
– Wiem, że wielu z was oburzą te słowa, ale zapowiadałem, że padną tu ciężkie słowa dotyczące waszego bytu, waszej ludzkiej istoty. Ilu z was przeżyło dramat, kiedy usłyszało wyjaśnienie w naszych orędziach Pana Boga na temat 10. przykazań, z których jasno wynikało, że dziecko poczęte z próbówki, poza Bogiem, jest produktem, a nie bytem. Nie istotą. Jest zwierzęciem – powiedział podczas kazania w Wielkanoc 2021 r. Piotr Natanek.
„Dzieci poczęte z in vitro to zwierzęta”. Sąd złagodził wyrok byłemu księdzu
W poniedziałek 18 marca przed Sądem Okręgowym w Krakowie zapadł prawomocny wyrok ws. suspendowanego księdza – poinformowała „Gazeta Krakowska”. Proces apelacyjny był niejawny. Natanek ma zapłacić 20 tysięcy złotych grzywny oraz wpłacić 15 tys. zł nawiązki dla Polskiego Czerwonego Krzyża. Były ksiądz musi również ponieść koszty sądowe.
Z decyzji sądu nie był zadowolony adwokat oskarżonego. Mecenas Paweł Szota skomentował, że orzeczenie nie jest satysfakcjonujące dla jego klienta, który domagał się uniewinnienia. Tłumaczył, że słowa Natanka nie dotyczyły konkretnych osób. – Chodziło tylko o konkretne zjawisko. Mój klient nie chciał nikogo obrazić swoją wypowiedzią – powiedział. Suspendowany ksiądz nie był obecny podczas ogłoszenia wyroku.
Piotr Natanek: Mogą mnie do kopalni wysłać, zwyzywać
Natanek zabrał z kolei głos po pierwszej rozprawie, sprzed tygodnia. – In vitro to ingerencja w boski proces twórczy. Nie można tego robić. Na tym procesie jestem przedstawicielem pana Boga. Bóg mówi jasno, że ta droga spowoduje realne zniszczenie społeczeństwa. Mogą mnie do kopalni wysłać, zwyzywać, ale płacić 20 tys. na rzecz fundacji jest wbrew mojemu sumieniu. Znam przyczynę zła, więc to wygląda to tak, jakby ktoś kazał mi płacić na obóz Auschwitz Birkenau. Wybieram śmierć – mówił.
Decyzja sądu pierwszej instancji została ogłoszona w październiku 2023 r. Wówczas Natanek został skazany na 10 miesięcy ograniczenia wolności wraz z koniecznością wykonywania nieodpłatnie prac społecznie użytecznych. Były ksiądz miał także wpłacić 20 tys. zł nawiązki na rzecz organizacji wspierającej leczenie niepłodności oraz pokryć koszty sądowe. Proces toczył się od kwietnia 2022 r. Prywatny akt oskarżenia złożyli rodzice trojga dzieci, które przyszły na świat dzięki metodzie in vitro.
Czytaj też:Nastolatek zaatakował księdza. Powód wstrząsnął mieszkańcamiCzytaj też:Ksiądz położnik od umierania