28 April, 2022

Ruchy rządu ws. gazu to działanie na krótką metę. “To nie tak, że zrezygnujemy z niego i będzie wspaniale”

Ruchy rządu ws. gazu to działanie na krótką metę. "To nie tak, że zrezygnujemy z niego i będzie wspaniale"

Rosja zakręciła Polsce kurek z gazem. W tej sytuacji – jak mówiła minister Anna Moskwa – “koncentrujemy się na rozwijaniu małych i mikrotechnologii jądrowych”. – Jeśli się pojawią, to za 9-10 lat, więc to na pewno nie jest coś, co rozwiąże nasze problemy tu i teraz. A my musimy działać nie tyle w perspektywie miesięcy, co wręcz dni – ocenia w TOK FM Joanna Maćkowiak-Pandera, szefowa Forum Energii. Wskazała też na inne problemy.

Rosja od dzisiaj przestała dostarczać gaz do Polski. Także dziś informacje dotyczące bezpieczeństwa przedstawili w Sejmie ministrowie Jacek Sasin i Anna Moskwa.

Jak przekonywała minister klimatu, “Polska jest państwem bezpiecznym energetycznie, suwerennym, podejmującym konsekwentne działania również w wymiarze infrastrukturalnym”.

– Koncentrujemy się na rozwijaniu małych i mikrotechnologii jądrowych. Tych technologii, które są również źródłami stabilnymi i będą mogły zabezpieczyć działanie również odnawialnych źródeł energii. W tym czasie, kiedy nie wieje i nie świeci, bo mitem jest, że nie potrzebujemy stabilnych źródeł energii – mówiła.

Zdaniem Joanny Maćkowiak-Pandery, szefowej Forum Energii, choć to pomysł słuszny, to ma jednak poważną wadę. – To nie jest tak, że z dnia na dzień zrezygnujemy z gazu i wszystko będzie wspaniale – mówiła w TOK FM. – Jeśli małe i mikrotechnologie jądrowe) się pojawią, to za 9-10 lat, więc to na pewno nie jest coś, co rozwiąże nasze problemy tu i teraz. A my musimy działać nie tyle w perspektywie miesięcy, co wręcz dni, by gospodarstwa domowe przygotować na zimę – dodała.

Oceniła, że Polska powinna się teraz skoncentrować na odnawialnych źródłach energii.

– Słyszałam tę wypowiedź pani minister o źródłach odnawialnych, że wiatr i słońce to nie są surowce, które nam zapewnią ciągłe dostawy. Ale to jest fragmentaryczne podejście, do tego czym się źródła odnawialne. W tej chwili rozwój OZE przede wszystkim zmniejszy nam zużycie gazu – dodała.

W jej ocenie, także większość Polaków nadal traktuje źródła odnawialne “jako ciało obce, narzucone z zewnątrz”. – Jako źródło niestabilne, niedobre. Pojawia się nawet argument, że uzależniamy się od obcych technologii, jakbyśmy korzystając ze smartfonów, lodówek korzystali z polskich technologii – ironizowała. Po czym od razu zastrzegła: “Wojna energetyczna, wojna Rosji w Ukrainie, będzie ogromnym wyzwaniem”.

“Efektywność energetyczna na bocznym torze”

Gościni TOK FM wskazała także na inne możliwe problemy związane z dostawami surowców energetycznych do Polski, w tym m.in. ich rosnące ceny. – O ile fizycznie surowców nie zabraknie, węgla, gazu, to one będą bardzo drogie. Jeśli będą bardzo drogie, mogą stać się niedostępne dla wielu odbiorców. Po prostu nie będzie ich stać, by się ogrzać, by skorzystać z energii elektrycznej. To też trzeba mieć w pamięci – przestrzegała.

Tym bardziej, że – jak dodała – w Polsce “budynki są skrajnie nieefektywne energetycznie, co oznacza, że w 70 proc. marnujemy tę energię”.

– W Polsce efektywność energetyczna stoi na bocznym torze. To w zasadzie dobra wola inwestora – podkreśliła. I wyliczyła przy tym: “Brakuje standardów ciepłych budynków, doradztwa technicznego – jeżeli chcemy wyremontować dom, to musimy się zderzyć z wolnym rynkiem i poszukać firmy, która albo nam dobrze doradzi albo nie. Znam wiele przykładów, że niektóre inwestycje są bezsensowne. Tego nikt nie weryfikuje, nie ma standardów, nie ma dobrych praktyk”.

Inna rzecz, jak powiedziała, to fakt, że “teraz przed rządem dużym wyzwaniem jest i to, co zaoferować przemysłowi, który korzysta w 55 proc. z gazu, a także elektroenergetyce czy np. ciepłownictwu”. – To, co będzie rozwalać naszą energetykę w kolejnych miesiącach, a nawet latach, to są gwałtowne skoki cenowe. Gaz kosztuje w tej chwili 200 proc więcej, węgiel – 300 proc. Za chwilę ceny spadną, ale inwestorzy będą się bali jak ognia tych źródeł, bo nie będą wiedzieli, na czym stoją – mówiła.

W zeszłym roku za import gazu zapłaciliśmy 39 mld zł. Łącznie za wszystkie surowce energetyczne 79 mld zł.

Źródło: TokFm

Podobne artykuły