23 April, 2024

Państwowy instytut opublikował kontrowersyjny tekst dot. zmian klimatu. „Przepraszamy”

Państwowy instytut opublikował kontrowersyjny tekst dot. zmian klimatu. „Przepraszamy”

Państwowy instytut opublikował kontrowersyjny tekst dot. zmian klimatu. „Przepraszamy”

Lodowiec Źródło:Shutterstock / Bernhard Staehli Polska Agencja Prasowa opublikowała w poniedziałek kontrowersyjny tekst, który napisany został przez pracownika Państwowego Instytutu Geologicznego – Polskiego Instytutu Badawczego. Dotyczył zmian klimatycznych.

„Wpływ zwiększonej emisji gazów cieplarnianych, przede wszystkim wskutek spalania paliw kopalnych przez człowieka, jest znacznie przeszacowany, ponieważ nie uwzględnia się roli równolegle postępującego ocieplenia, spowodowanego przez czynniki naturalne” – brzmi fragment niedostępnego już artykułu, który opublikowany został 22 kwietnia z okazji Dnia Ziemi Państwowy Instytut Geologiczny.

Czytelnicy mogli przeczytać tam także śmiałą tezę, którą postawił autor publikacji. Stwierdzono bowiem, że planeta maksymalną temperaturę osiągnie „pod koniec bieżącego stulecia”. A co stanie się potem? „Rozpocznie się kolejne ochłodzenie” – czytamy.

Jest reakcja środowiska naukowego

W rozmowie z TVN24 do sprawy odniósł się m.in. doktor Tomasz Rożek. – To jest instytut naukowy. To są naukowcy. Na ich stronie czytam rzeczy, które przewracają do góry nogami wszystko, co wiem. Oczekiwałbym więc, że podzielą się dowodami – zaznaczył. Dziennikarz naukowy miał też problem, by stwierdzić, jakiego rodzaju jest to właściwie tekst: list, felieton, a może komentarz – zastanawiał się. Zauważył też, że publikacja „nie zawierała źródeł”.

Na Facebooku do sprawy odniósł się natomiast profesor Witold Szczuciński, geolog. Swój wpis rozpoczął w nieco ironicznym tonie, stwierdzając, że jeśli tekst bazuje na „odkryciu popartym rzetelnymi badaniami” to „gratuluje” autorowi i pracownikom instytutu. Zasugerował, że powinien zostać opublikowany w najważniejszych czasopismach naukowych, ale takiej pracy tam „nie znalazł”. „Jeżeli zaś to luźna opinia kogoś w państwa instytucji, to znacząco podważa wiarygodność państwa i wyrządza bardzo wiele złego dla nauki i postrzegania geologii w Polsce w szczególności” – ocenił gorzko.

O globalnym ociepleniu w Kanale Zero 23 kwietnia mówił także redaktor Robert Mazurek. Stwierdził, że rzekomo „w IPCC [Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu]nie ma zgody co do globalnego ocieplenia”. Na platformie X do słów tych odniósł się dziennikarz Jakub Wiech. Zaproponował, by przeczytał sam wstęp do 6. raportu IPCC: „Działalność człowieka, głównie poprzez emisję gazów cieplarnianych, jednoznacznie spowodowała globalne ocieplenie” – brzmi stanowisko międzyrządowego ciała doradczego.

PIG-PIB odcina się od „spekulacji autora tekstu”

Wiech zwrócił też uwagę na naukowców, których wymienił podczas programu Mazurek – m.in. Koonina, Clausera i Lindzena – którzy „negują kryzys klimatyczny”. Dziennikarz wskazał, że „kwestionują oni antropogeniczną zmianę klimatu” jedynie „w książkach publicystycznych” i „mediach”, bo nie umieli „zakwestionować procesu” w recenzowanym czasopiśmie naukowym. Ws. Lindzena Wiech załączył też grafikę, która dobitnie pokazuje pomyłkę naukowca. Twierdził on przed laty, że temperatura na globie będzie obniżała i ponownie powracała do wcześniejszego poziomu – co miałoby być obserwowane do 2018 roku. Inny naukowiec – James Hansen – zaprezentował własny wykres, który był bliższy prawdzie – wskazał on, że temperatura będzie powoli wzrastała – ostatecznie przekraczając 1 st. C. Podobne wyniki uzyskali naukowcy, mierząc temperaturę.

Warto dodać, że kontrowersyjnego tekstu nie można już znaleźć na stronie PAP. PIG-PIB wydał zaś w sprawie krótkie oświadczenie. „Instytut w pełni zgadza się ustaleniami naukowymi, dotyczącymi wpływu działalności człowieka na klimat Ziemi. Destrukcyjny wpływ emisji związanych ze spalaniem paliw kopalnych jest oczywisty. W materiale pragnęliśmy natomiast pokazać, że nie jest to jedyny czynnik wpływający na klimat – także naturalne procesy zachodzące na Ziemi odgrywają swoją rolę” – czytamy.

„Niestety, nieprecyzyjna informacja i użyte argumenty wypaczyły intencję przekazu. Publikacja materiału w tej formie nie powinna mieć miejsca, zawiódł system weryfikacji treści w Instytucie, za co serdecznie przepraszamy” – dodano. Instytut wyszczególnił też m.in. jedno zdanie, które padło w tekście: „Ocieplenie klimatu osiągnie maksimum prawdopodobnie pod koniec tego stulecia, po nim rozpocznie się kolejne ochłodzenie” – jak podkreślono to wyłącznie „spekulacja naukowa autora tekstu”, która nie jest zgodna z tym, co udało się ustalić Międzyrządowemu Zespołowi ds. Zmian Klimatu.

Podobne artykuły