19 November, 2020

Morawiecki SKOŃCZY JAK SZYDŁO? Kancelaria WPROST przyznała się do lekceważenia prawa

Morawiecki SKOŃCZY JAK SZYDŁO? Kancelaria WPROST przyznała się do lekceważenia prawa

Zaraz minie miesiąc od kontrowersyjnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej o zdelegalizowaniu aborcji w wypadku, gdy płód ma ciężkie i nieodwracalne wady rozwojowe. Choć wyroki TK rząd jest zobowiązany publikować “niezwłocznie”, nie zrobił tego po dziś dzień. W odpowiedzi na pytanie zadane przez przedstawiciela Forum Obywatelskiego Rozwoju, kancelaria premiera wprost przyznała się do celowego opóźniania publikacji wyroku ws. aborcji. – Kiedy kilka lat temu premier Beata Szydło nie publikowała innego wyroku TK, to warszawski sąd rejonowy stwierdził bez żadnych wątpliwości, że jest to działanie bezprawne – mówi w rozmowie z Onetem Patryk Wachowiec.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października de facto uniemożliwiałoby dokonanie legalnej aborcji w Polsce. Nic dziwnego, że od tamtej pory, Polskę zalała fala kobiecych protestów, z zapowiedzią “strajku generalnego kobiet”. 

Można było przypuszczać, że rząd nie spodziewający się tak ogromnej skali społecznego oburzenia, umyślnie zwleka z publikacją wyroku. Przypomnieć należy, że jest to zachowanie niezgodne z polskim prawem, które zobowiązuje rząd do “niezwłocznej” publikacji wyroku. 

Wszelkie wątpliwości o intencjach rządu rozwiała radczyni szefa KPRM Agnieszka Kowalska. W odpowiedzi na pytanie Patryka Wachowca z Forum Obywatelskiego Rozwoju, Kowalska pisze, że “rząd chce, aby ustawodawca zdążył dokonać takich zmian przepisów, by nie było próżni prawnej wynikającej z opublikowanego wcześniej wyroku Trybunału Konstytucyjnego”.

– Powiem wprost, w udzielonej mi odpowiedzi urzędnicy Kancelarii Premiera chyba się podłożyli, bo wprost przyznali, że publikacja orzeczenia jest opóźniana celowo – komentuje swą korespondencję z Kancelarią Premiera Wachowiec. W dzisiejszej rozmowie z portalem Onet.pl dodaje, że odpowiedź zostanie zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. – Nie może być takich zabaw w “kotka i myszkę’ z opinią publiczną, która ma prawo wiedzieć, z jakiego powodu premier nie publikuje wyroku TK” – stwierdza oburzony prawnik.

Podobne artykuły