Lis zaśpiewał hit Zenka. Stanowski podsumował go jednym zdaniem Tomasz Lis, Krzysztof Stanowski Źródło: Facebook / Tomasz Lis, Newspix/Damian Burzykowski Nie milkną echa spotkania Rafała Trzaskowskiego z Zenkiem Martyniukiem. Do sprawy odniósł się Tomasz Lis, co nie umknęło uwadze Krzysztofa Stanowskiego. Po tym jak Szymon Hołownia ogłosił datę wyborów prezydenckich, kandydaci oficjalnie rozpoczęli kampanię. W ramach objazdu kraju Rafał Trzaskowski w pierwszej kolejności odwiedził Podlasie. W trakcie wizyty spotkał się z Zenkiem Martyniukiem. Relację z rozmowy z gwiazdorem disco-polo zamieścił w mediach społecznościowych. Krótkie nagranie wywołało falę komentarzy.Lis o spotkaniu Trzaskowskiego z Zenkiem Do sprawy odniósł się m.in. Tomasz Lis. Według byłego szefa „Newsweeka” „fakt, że spotkanie wywołało tak wiele reakcji oznacza, że miało ono znaczenie polityczne i był to bardzo celny strzał”. – Jak ktoś był w harcerstwie to wie, że nie ma większego sukcesu, niż wedrzeć się podstępem do sąsiedniego obozu i ściągnąć z masztu obozową flagę. Czegoś takiego dokonał sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej – ocenił dziennikarz. Zdaniem Tomasza Lisa „na wagę tego spotkania PiS pracował wiele lat, czyniąc z Zenka Martyniuka emblemat i maskotkę oraz wychwalając go pod niebiosa”. – To nie jest przypadek, że to spotkanie jest komentowane trzeci dzień a po stronie PiS budzi wściekłość i furię. O wyniku wyborów nie zdecyduje, ale na pewno jest ważne – tłumaczył w komentarzu zamieszczonym w serwisie Youtube. – W takim podwórkowym boju sprawia przyjemność kopnięcie rywala w krocze. A właśnie tym jest spotkanie Trzaskowskiego z Zenkiem. Kampanię wygrywa ten, kto skuteczniej zdefiniuje rywala – dodał dziennikarz. twitterLis o spotkaniu Trzaskowskiego z Zenkiem. Stanowski komentuje Tomasz Lis w swoim nagraniu pokusił się również o zaśpiewanie fragmentu piosenki „Przez twe oczy zielone” zespołu Akcent, która pojawia się także w klipie Rafała Trzaskowskiego. Nie umknęło to uwadze Krzysztofa Stanowskiego. „Co wybory to samo. Ciekawe, kiedy niektórzy się zorientują, że znani ludzie/celebryci/aktorzy/piosenkarze nie wygrywają nikomu wyborów, ani w Polsce, ani w USA” – stwierdził szef Kanału Zero. „Naprawdę trzeba mieć złe zdanie o wyborcach, aby sądzić, że będą zmieniać preferencje, bo piosenkarz zmienił” – dodał prezenter.