Kryzys na granicy. Będą polowania w lasach z migrantami

W lasach przy polsko-białoruskiej granicy zorganizowane zostaną zbiorowe polowania. Jak tłumaczą myśliwi, akcja została zorganizowana w ramach walki z ASF i obejmie odstrzał tamtejszych dzików. Aktywiści zwracają uwagę, że na tamtych terenach nadal spotykani są migranci.

Niedawno w lesie znajdującym się na terenie obwodu łowieckiego nr 245 znaleziono ukrywających się migrantów. To właśnie tam najbliższą niedzielę odbędą się zbiorowe polowania na dziki. Akcja odstrzału dzikiej zwierzyny zostanie przeprowadzona również w kilku innych przygranicznych lasach.

    Nie słyszałem jeszcze straszniejszego i bardziej absurdalnego pomysłu – komentuje pomysł Jakub Sypiański, wolontariusz należący do Grupy Granica.

Polowania na terenach ściśle przylegających do obszarów objętych zakazem przebywania organizują między innymi koła łowieckie “Orzeł” i “Puszcza”. Członkowie stowarzyszeń nawet nie myślą o zawieszaniu swoich działań, podkreślając, że “na tę chwilę nie ma żadnego zagrożenia”.

Polowania na dziki w przygranicznych lasach

Maria Złonkiewicz z Grupy Granica zauważa, że zagrożenie zastrzelenia ukrywającego się migranta jest wysokie. Niebezpieczeństwo grozi też aktywistom z grup pomocowych, którzy przemierzają przygraniczne lasy w poszukiwaniu osób potrzebujących pomocy.

    To jest absolutnie realne zagrożenie tego, że zostanie zastrzelony ktoś z migrantów, którzy się tutaj ukrywają w lasach. Proszę też wziąć pod uwagę, że to są ludzie, którzy często uciekają przed wojną, i którzy na odgłos strzałów będą się chować i nie będą wiedzieć, co się dzieje – dodaje Złonkiewicz.

Odgłosy wystrzałów mogą też wywołać napięcie wśród białoruskich służb znajdujących się przy granicy. Reakcji na huk strzelb nikt nie jest w stanie przewidzieć.

Źródło: Planeta.pl