KBW wypłaci ponad 53 miliony zł Poczcie Polskiej za organizację wyborów, które się nie odbyły
Poczta Polska otrzyma od Krajowego Biura Wyborczego 53 mln 205 tys. zł za koszty poniesione przy okazji realizacji poleceń, związanych z przeprowadzeniem wyborów prezydenckich w maju 2020 roku – podała Polska Agencja Prasowa. Na tej samej zasadzie Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych otrzyma 3 mln 245 tys. zł. Chodzi o wybory, które zostały zaplanowane na 10 maja 2020 roku, a do których ostatecznie nie doszło.
Wybory prezydenckie w 2020 roku zostały pierwotnie zaplanowane na maj. Pierwsza tura miała odbyć się w niedzielę 10 maja, a ewentualna druga tura – dwa tygodnie później. Z powodu pandemii koronawirusa, premier podjął decyzję o zleceniu przygotowania wyborów w formie korespondencyjnej. Ostatecznie, na trzy dni przed zaplanowaną pierwszą turą, Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że głosowanie 10 maja nie może się odbyć.
Zanim zapadła decyzja o przesunięciu terminu wyborów, Poczta Polska – jak informował serwis tvn24.pl – miała w dniach przed 10 maja rozesłać do wyborców 30 milionów pakietów wyborczych. Według TVN24, w tym celu podpisano dwie umowy z firmami EDC Expert Direct Communication Sp. z o.o. oraz Prografix sp. z o.o., które miały zająć się skompletowanie pakietów wyborczych. Faktury opiewały na kwoty kolejno 30 307 200 zł i 31 094 000 zł.
Poczta Polska dostanie 53 mln zł od KBW
Jak pamiętamy, wybory prezydenckie odbyły się ostatecznie 28 czerwca i 12 lipca. Polacy mieli możliwość głosowania korespondencyjnego (po uprzednim zgłoszeniu takiej woli) oraz w sposób tradycyjny. Teraz okazuje się, że Poczta Polska otrzyma od Krajowego Biura Wyborczego rekompensatę za działania podjęte przy okazji wyborów.
Jak podała Polska Agencja Prasowa, Poczcie Polskiej wypłacone zostaną 53 miliony 205 tysięcy 344 złote. Kwotę 17 milionów 91 tysięcy 961 złotych uznano za niezasadną. Z kolei Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych otrzyma 3 miliony 245 tysięcy 61 złotych. 959 tysięcy 264 złote uznano za niezasadne.
Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, pytany we wrześniu o to, kto zapłaci za wybory, które się nie odbyły, odpowiedział:
Demokracja kosztuje. Gdyby wychodzić z założenia, że nie należy wydawać pieniędzy na wybory, to może w ogóle odwołajmy wybory, bo one kosztują
– stwierdził Sasin w TVN24.
Źródło: PolskaTimes