06 December, 2024

Kaczyńskiemu puściły nerwy. „Że wy macie czelność tak ze mną rozmawiać”

Kaczyńskiemu puściły nerwy. „Że wy macie czelność tak ze mną rozmawiać”

Kaczyńskiemu puściły nerwy. „Że wy macie czelność tak ze mną rozmawiać”

Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Rafał Guz Jarosław Kaczyński wyraźnie dał się ponieść emocjom. Podczas rozmowy z dziennikarką TVP o uchyleniu immunitetu wygłosił zaskakujące słowa.

Po ogłoszeniu wyników głosowania w sprawie uchylenia immunitetu, Jarosław Kaczyński został zapytany przez dziennikarzy o incydent ze Zbigniewem Komosą. – Czy dał się pan ponieść emocjom? – spytała dziennikarka programu „19:30” emitowanego przez TVP. – Ja po prostu zareagowałem na całkowitą bezkarność tego człowieka, poczucie, że jego nie obowiązują żadne zasady – odparł prezes PiS.

Kaczyńskiemu puściły nerwy. Groził dziennikarce TVP

– A panie prezesie, czy pana obowiązują zasady czy pan może zrobić wszystko? – dopytywała reporterka. W odpowiedzi były premier stwierdził, że „każdy obywatel ma prawo do samoobrony, a to co zrobił, to była reakcja obronna”. Dziennikarka telewizji publicznej chciała się dowiedzieć, „czy prezes PiS został zaatakowany”. – Oczywiście! Jak by pani powiedzieli, że pani najstarszy zawód świata uprawia to by Pani się poczuła zaatakowana? – stwierdził wyraźnie zdenerwowany Jarosław Kaczyński.

Następnie polityk dodał, że „powiedziano mu coś znacznie gorszego – że zorganizował zamordowanie 96 osób, w tym własnego brata bliźniaka”. – Że wy w ogóle macie czelność ze mną w ten sposób rozmawiać. Szczególnie pani. Zapamiętamy to – skwitował Jarosław Kaczyński i zakończył rozmowę.

Sejm zadecydował. Kaczyński stracił immunitet

W piątek 6 grudnia Sejm zajmował się dwoma wnioskami w sprawie odebrania immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Pierwszy dotyczy prywatnego aktu oskarżenia złożonego przez Zbigniewa Komosę. Aktywista uważa, że został dwukrotnie uderzony w twarz przez prezesa PiS. Do zdarzenia miał dojść podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 września. Sejmowa większość przychyliła się do wniosku – poparło go 241 parlamentarzystów, 206 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Drugi wniosek został złożony przez Komendanta Głównego Policji. Chodzi o zniszczenie przez prezesa PiS wieńca składanego pod pomnikiem smoleńskim przez aktywistów. W tej sprawie Sejm nie zgodził się na pociągnięcie Jarosława Kaczyńskiego do odpowiedzialności.

Wniosek przepadł m.in. głosami polityków Trzeciej Drogi, którzy tłumaczyli, że „rozliczenia polityków PiS powinny dotyczyć poważnych przestępstw a tego typu sytuacje to jedynie polityczny teatr”.

Podobne artykuły