08 December, 2021

Gdzie jest Eileen? W nocy przy polsko-białoruskiej granicy zaginęło 4-letnie dziecko uchodźców

Gdzie jest Eileen? W nocy przy polsko-białoruskiej granicy zaginęło 4-letnie dziecko uchodźców

Eileen jest ubrana w czerwoną kurteczkę. Nie wiadomo, gdzie się teraz znajduje. W nocy z poniedziałku na wtorek (7 grudnia) była widziana w okolicy Nowego Dworu. Jej rodzice zostali wyrzuceni przez Straż Graniczną na Białoruś, dziecko zostało po polskiej stronie. Temperatura w nocy spadła znacznie poniżej zera, na dziś zapowiadane jest minus 11 stopni.

Aktywiści z Grupy Granica dostali w nocy wiadomość od zrozpaczonych rodziców, uchodźców z Iraku: na pograniczu zaginęła ich 4-letnia córka Eileen. Rodzice zostali złapani przez polską Straż Graniczną i „zawróceni”, czyli wywiezieni do linii granicy. Dziewczynka była wtedy z inną osobą, która pomagała rodzicom ją nieść i która nie została złapana przez pograniczników.

– PCK i polskie służby zostały już poinformowane o zaginięciu – dodaje Marysia Złonkiewicz z inicjatywy Chlebem i Solą, działająca w Grupie Granica.

Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, przyznała, że tej nocy Straż Graniczna prowadziła działania w Nowym Dworze: – Została tam ujawniona 6-osobowa grupa cudzoziemców, ale nie było w niej żadnego dziecka. Działania prowadziliśmy również z powietrza, z drona, z termowizją, więc widzielibyśmy, jeśli byłyby tam osoby, które się od tej grupy oddaliły.

Zdanowicz dodaje: – Kiedy dostaliśmy informację od rzecznika praw obywatelskich o zaginięciu dziecka, wysłaliśmy tam patrole, cały teren był przeszukiwany i rano, i teraz w ciągu dnia. Wszystkie placówki mają to na uwadze. Dron znajdował się powietrzu przez kilka godzin, ale nikogo nie znaleźliśmy, żadnych osób w pobliżu nie było. Natomiast miejscowość o takiej nazwie – Dubnica Kurpiowska, w okolicy której to dziecko zostało zagubione – leży po stronie białoruskiej.

We wtorek wieczorem Grupa Granica opublikowała na facebooku wpis, w którym domaga się podjęcia przez polskie służby natychmiastowych działań poszukiwawczych, odnalezienia Eileen i pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które dokonały wywózki.

– “Gdyby sytuacja dotyczyła polskiego dziecka, zostałyby zaangażowane wszelkie służby poszukiwawcze. Eileen nie szuka nikt ze służb. Obecnie robi to jedynie grupa mieszkanek strefy zamkniętej. W ciągu 60 minut możemy uruchomić nawet 100 wolontariuszek i wolontariuszy do przeczesywania lasu i szukania dziecka. Potrzebujemy tylko zgody na wejście do strefy” – napisali aktywiści.

SG podała 7 grudnia rano na Twitterze, że  6 grudnia, odnotowano 116 prób przekroczenia polsko-białoruskiej granicy, a funkcjonariusze wydali 25 postanowień o opuszczeniu terytorium RP. W grupie tej musieli być rodzice małej Eileen.

Źródło: Wyborcza.pl

 

Podobne artykuły