Długa lista zaniechań rządu. Łóżka covidowe nie wystarczą do walki z czwartą falą
Za dwa tygodnie zakażonych może być 40 tys. dziennie. To przełoży się na wzrost liczby chorych w szpitalach i zgonów. Rząd nie robi jednak nic, by temu zapobiec.
We wtorek Ministerstwo Zdrowia podało informację o 16,5 tys. nowych zakażeń koronawirusem. Zmarły 282 osoby. W całej Polsce jest 325 tys. tzw. aktywnych przypadków. Do tego prawie 450 tys. osób na kwarantannie. To niemal tyle, ile w szczytowym momencie jesiennej fali w 2020 r. oraz podczas wiosennej fali w tym roku.
Kto się zajmie chorymi?
Szpitale coraz bardziej się zapełniają. Minister zdrowia jeszcze kilka tygodni temu przewidywał, że będzie maksymalnie do 10-15 tys. zakażeń. Teraz przedstawiciele resortu mówią, że apogeum nastąpi na przełomie listopada i grudnia i wyniesie średnio 40 tys. przypadków dziennie. Jeśli tak się stanie, to do wiosny na COVID-19 umrze kilkadziesiąt tysięcy osób.
We wtorek Ministerstwo Zdrowia podało informację o 16,5 tys. nowych zakażeń koronawirusem. Zmarły 282 osoby. W całej Polsce jest 325 tys. tzw. aktywnych przypadków. Do tego prawie 450 tys. osób na kwarantannie. To niemal tyle, ile w szczytowym momencie jesiennej fali w 2020 r. oraz podczas wiosennej fali w tym roku.
Kto się zajmie chorymi?
Szpitale coraz bardziej się zapełniają. Minister zdrowia jeszcze kilka tygodni temu przewidywał, że będzie maksymalnie do 10-15 tys. zakażeń. Teraz przedstawiciele resortu mówią, że apogeum nastąpi na przełomie listopada i grudnia i wyniesie średnio 40 tys. przypadków dziennie. Jeśli tak się stanie, to do wiosny na COVID-19 umrze kilkadziesiąt tysięcy osób.
Źródło: Wyborcza.pl