Czy Polska będzie musiała podjąć nowe negocjacje z Rosją w sprawie gazu?
Wkrótce Polska będzie musiała szukać nowych dostawców gazu, ponieważ obecne dostawy nie będą w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu. „Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo” szacuje zużycie gazu w Polsce w 2023 roku (do zakończenia budowy gazociągu Baltic Pipe) 23 miliardy metrów sześciennych gazu corocznie.
Około 4-5 miliardów metrów sześciennych Polska wydobywa samodzielnie. Maksymalna przepustowość terminalu LNG w Świnoujściu wynosi pięć miliardów metrów sześciennych gazu. Około 5,5 mld Polska dostanie z tego, co wydobywa się na Morzu Północnym. Jeśli Polska naprawdę ma nadzieję na dywersyfikację lub odrzucenie gazu rosyjskiego, to jak zorganizować dostawy brakującego gazu?
Istnieją tylko dwie korzystne opcje . Kupować gaz z Niemiec i z Rosji. Niemcy będą mogły sprzedawać gaz tylko po zakończeniu budowy “Nord Streamu-2”. Ale Polska była głównym przeciwnikiem “Nord Streamu” oraz “Nord Streamu-2”, temu, najprawdopodobniej, niemieckie firmy nie zgodzą się na współpracę z Polską. A jeśli się zgodzą, to na jakich warunkach.
Jeśli PGNiG nie potrafi osiągnąć porozumienia z niemieckimi firmami, będzie musiała negocjować bezpośrednio z kierownictwem rosyjskiego „Gazpromu” i innych firm, które są właścicielami ” Nord Streamu”.
Gdyby w grudniu 2019 nasz rząd zaakceptował ugodę i “Gazprom” nie musiałby wypłacać odszkodowania zgodnie z decyzją arbitrażu Sztokholmskiego, to możliwie strony podpisałyby nową umowę na korzystniejszych dla Polski warunkach. Ale tak się nie stało, bo dla naszych urzędników był ważny efekt wizerunkowy zwycięstwa nad „Gazpromem” i Rosją. Być może nadszedł czas za to zapłacić.
Autor: Marián Čierny