28 July, 2025

800 plus zagrożone? „To przepis na nieszczęście”

800 plus zagrożone? „To przepis na nieszczęście”

800 plus zagrożone? „To przepis na nieszczęście”

Władysław Kosniak-Kamysz i Elżbieta Rafalska Źródło: Shutterstock / Newspix Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zasugerował, by świadczenie 800 plus przysługiwało tylko pracującym rodzicom. Jego słowa wywołały falę krytyki, a była minister rodziny Elżbieta Rafalska ostrzega: „To przepis na nieszczęście”.

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zasugerował, że program 800 plus powinien być kierowany wyłącznie do pracujących rodziców. Jego propozycja wywołała burzliwą debatę, a była minister rodziny Elżbieta Rafalska w rozmowie z “Faktem” ostro skrytykowała ten pomysł. Jej zdaniem taka zmiana może zagrozić bezpieczeństwu finansowemu wielu rodzin.

Zmiany w 800 plus? “Bardzo się dziwię”

Podczas obchodów 130-lecia ruchu ludowego, które odbyły się w niedzielę 27 lipca, wicepremier i szef MON przedstawił swoją wizję kierunku, w jakim powinny iść reformy świadczeń społecznych. Jak stwierdził:

– Najlepsze nawet pieniądze w programach socjalnych nie pomogą. Docenienie pracy, ludzi ciężko pracujących, płacących podatki, to powinna być strategia dla nas, dla Polski, dla polskiego rządu numer jeden. Zachować wsparcie społeczne dla tych, którzy tego potrzebują, ale 800 plus tylko dla pracujących – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Obecnie świadczenie 800 plus przysługuje wszystkim dzieciom od urodzenia do ukończenia 18. roku życia, niezależnie od dochodu czy statusu zawodowego rodziców. Pomysł wicepremiera oznaczałby rewolucję w systemie, który obowiązuje od 2016 roku. Jedną z najostrzejszych reakcji na propozycję zaprezentowała Elżbieta Rafalska – była europosłanka PiS i minister rodziny, która odpowiadała za wprowadzenie programu.

– Bardzo się dziwię, że w sytuacji bardzo niepewnych czasów, takiej drożyzny, inflacji, gdzie ludzie drżą, jak zobaczą rachunek za gaz, za energię, rozliczenia roczne — ktoś wrzuca taką bombę, że jeszcze zabierzemy wam 800 plus – skomentowała w rozmowie z „Faktem”.

Była minister zwraca uwagę, że propozycja nie została poparta żadnymi danymi ani projektem ustawy:

– To propozycja, o której nic nie wiemy i która nie ma żadnego kształtu. Pan wicepremier Kosiniak-Kamysz powinien podać, jaka jest skala niepracujących rodziców pobierających świadczenie wychowawcze Rodzina 800 plus – powiedziała Rafalska.

Rafalska ostro krytykuje pomysł

Zadaje również szereg pytań dotyczących potencjalnych konsekwencji:

– Weźmy osobę, która w wyniku zwolnienia grupowego traci pracę, a ma czwórkę, piątkę dzieci i żona nie pracuje. Czy ta rodzina oprócz tego, że osoba pracująca traci pracę, traci również prawo do świadczenia? Czy to znaczy, że obydwoje rodzice muszą pracować? Czy tylko jedno z rodziców? To jest rzucenie pewnego pomysłu, moim zdaniem kompletnie nieprzemyślanego. To świadczenie miało poprawić dobrostan polskich dzieci, wyciągnąć je z biedy – podkreśliła.

Rafalska uważa, że bez konkretnego projektu ustawy, wypowiedź wicepremiera tylko destabilizuje nastroje społeczne:

– Rzucił tylko hasło, które powoduje poczucie zagrożenia polskich rodzin, które będzie dodatkową przeszkodą. Jeżeli chcemy zachęcać do posiadania dzieci, to nietrwałość prawa wspierającego rodziny to jest rzecz, która stanowi poważną przeszkodę – zaznaczyła była minister.

Zapytana o możliwe motywy tej propozycji, wskazuje na trudną sytuację finansową państwa:

– Myślę, że głównym powodem jest trudna sytuacja budżetu państwa, wysoki deficyt, obowiązujące nas ograniczenia unijne i szukanie miliardów na programach społecznych, w tym na programie Rodzina 800 plus. Oszczędności i tyle – mówi Rafalska.

– Pan minister szykuje przepis na nieszczęście – dodaje.

Była minister rodziny Elżbieta Rafalska zwraca uwagę na duże zróżnicowanie sytuacji na rynku pracy w Polsce. Jej zdaniem niskie bezrobocie w dużych miastach, takich jak Warszawa czy Poznań, nie oddaje realiów mniejszych miejscowości i wsi, gdzie bezrobocie jest bardziej trwałe i mniej elastyczne. – Proszę pamiętać o wsi. O nią wicepremier powinien się bać – podkreśla.

Odnosząc się do początków programu 500 plus, Rafalska przypomina obawy, że wielu Polaków porzuci pracę. Zauważa jednak, że choć część osób faktycznie od lat korzysta z pomocy społecznej, to należy im pomagać wracać na rynek pracy, a nie odbierać świadczenia ich dzieciom.

Podobne artykuły