17 August, 2025

Złoty pociąg zlokalizowany. Jeden z poszukiwaczy przerwał milczenie

Złoty pociąg zlokalizowany. Jeden z poszukiwaczy przerwał milczenie

Złoty pociąg zlokalizowany. Jeden z poszukiwaczy przerwał milczenie

Podziemny tunel Źródło: Fotolia / TTstudio Złoty pociąg od lat rozpala wyobraźnię. Piotr Koper, jeden z poszukiwaczy legendarnego składu, postanowił skomentować swoje ustalenia sprzed 10 lat.

Za sprawą tajemniczych badaczy ukrywających się pod nazwą Złoty pociąg 2025, w Polsce na nowo wybuchła gorączka złota związana z poszukiwaniami złotego pociągu. Historia legendarnego składu od lat budzi spore zainteresowanie wśród poszukiwaczy skarbów, nie tylko z naszego kraju.

Legenda sięga czasów II wojny światowej. To właśnie wtedy władze III Rzeszy nakazały mieszkańcom Dolnego Śląska zdeponowanie wszystkich swoich oszczędności. Blisko 60 skrzyń wypełnionych po brzegi kosztownościami miało zostać załadowanych do pociągu, który miał wyruszyć w kierunku Wałbrzycha. Do miasta nigdy nie dotarł.

Złoty pociąg zlokalizowany. Tak wyglądały poszukiwania

Jednym z pierwszych poszukiwaczy złotego pociągu był Tadeusz Słowikowski. Emerytowany górnik przekonywał, że całej sprawie dowiedział się od jednego z Niemców, który pracował na kolei w okresie II wojny światowej.

Najsłynniejszymi poszukiwaczami legendarnego składu byli Piotr Koper i Andreas Richter. W 2015 roku badacze ogłosili, że udało im się ustalić, że złoty pociąg znajduje się na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych. Zapewniali, że mają twarde dowody na jego istnienie.

Sprawa nabrała rozgłosu po tym, jak ówczesny wiceminister kultury Piotr Żuchowski stwierdził, że „złoty pociąg istnieje na 99 proc”.. Po badaniach terenu wskazanego przez Kopera i Richtera przez wojsko i ekspertów z AGH w Krakowie, pojawiły się doniesienia, że na tym terenie faktycznie może się znajdować zakopany tunel kolejowy, jednak bez pociągu.

Ostatecznie w 2016 roku prace zlecone przez poszukiwaczy zakończyły się niepowodzeniem. Rok później Koper i Richter próbowali ponownie dotrzeć do złotego pociągu. Podkreślali, że zastosują m.in. metodę gradientu pionowego, badania mikrograwimetryczne oraz elektrooporową tomografię gruntu. Ostatecznie jednak ponownie musieli przełknąć gorycz porażki.

To on szukał złotego pociągu. Piotr Koper komentuje

Po latach Piotr Koper postanowił skomentować swoje wcześniejsze przypuszczenia. Badacz przyznał w rozmowie z TVN24, że „mimo tego, iż jego poszukiwania nie przyniosły żadnych rezultatów, to zarówno Zamek Książ, jak i całe miasto Wałbrzych, wyszły z tej sprawy zwycięsko”.

– Po 10 latach jestem innym człowiekiem. Wszyscy się zmieniamy. Myślę, że mądrzejemy. Czasem trzeba zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę – powiedział

Zapytany o to, „jak się czuje jako osoba, która wywołała ostatnią światową gorączkę złota”, Piotr Koper odparł, że „było dwóch wariatów, którzy to zrobili”. Ze śmiechem dodał, że „w takich sprawach trzeba mieć trochę nierówno pod sufitem”.

Badacz nadal jest jednak przekonany, że złoty pociąg istnieje. – To nie jest nadzieja. To jest wiedza oparta na badaniach geofizycznych, w tym również z użyciem radaru i goeradaru. Ten pociąg wyjedzie z Wałbrzycha – zapewnił na antenie TVN24.

Podobne artykuły