18 August, 2025

Jak szukano złotego pociągu. „Czy to było szaleństwo? Myślę, że tak”

Jak szukano złotego pociągu. „Czy to było szaleństwo? Myślę, że tak”

Jak szukano złotego pociągu. „Czy to było szaleństwo? Myślę, że tak”

Podziemny tunel Źródło: Fotolia / TTstudio Temat ukrytych pociągów i skarbów na Dolnym Śląsku po raz kolejny rozbudza wyobraźnię. Autorzy podcastu „History Hiking” nagrali na ten temat odcinek, w którym wspominają pierwszą dolnośląską „gorączkę złota”.

Mateusz Kudła i Maciej Regewiczw nagraniu z 17 sierpnia wrócili do sprawy „złotego pociągu”. Emocje związane ze skarbami i ich poszukiwaniami odżyły w związku z pojawieniem się w regionie nowej grupy poszukiwaczy.

Złoty pociąg. Temat wraca

– Temat wraca, a wszystko za sprawą do tej pory nieznanej grupy eksploratorów, która twierdzi, że zlokalizowała ów, może nie złoty pociąg, ale wagon, a nawet kilka wagonów, które mogą być wagonami pochodzącymi z czasów II wojny światowej – mówił Maciej Regewicz.

– Podoba mi się to, że ci poszukiwacze napisali wprost, że nie jest to złoty pociąg – ten, którego cały świat szukał 10 lat temu. Oni nie szukają pociągu wypełnionego złotem, depozytami, archiwami, tylko mają konkretną lokalizację konkretnych wagonów, które zamierzają wykopać. No i temat wraca – dodawał.

– Ale sceptykom nie podoba się metodologia badań, bo podobno prowadzone są przy użyciu różdżki. Takiej wiecie, jak do szukania wody. A to jest przez naukowców raczej niepoważnie traktowane – zaznaczał Mateusz Kudła.

Wraca temat złotego pociągu. Wspomnienie „gorączki złota”

Autorzy podcastu przypomnieli, jak wielkie emocje wywołały poszukiwania złotego pociągu w 2015 roku i kolejnych latach. – Czy to było szaleństwo? Myślę, że tak. Pamiętam, jak Wałbrzych był nieprzejezdny. Pamiętam reklamę myjni samochodowej na wjeździe do Wałbrzycha: “Przyjedź do naszej myjni. Twoje auto wyjedzie złote”. W cukierni widziałem złote ciastka, złote pączki, złote wisiorki, sztabki złota, magnesy ze sztabkami złota. Także wszyscy tego złota szukali – mówili.

Zwrócili jednocześnie uwagę na kilka negatywnych skutków całego zamieszania. – Przez to, że złotego pociągu nie odnaleziono, ludzie zaczęli bagatelizować wszelkie inne poszukiwania na terenie województwa dolnośląskiego. To wynik mojej obserwacji – stwierdzał Regewicz.

– Najgorsza rzecz, jaką można usłyszeć, a najczęściej się ją słyszy: „A, drugi pociąg przyjechał”. Z drugiej strony ten złoty pociąg przyjechał do Wałbrzycha i widzę jak ten region się zmienia – zaznaczano.

Złoty pociąg. Turystyczny tlen dla Dolnego Śląska

– Turystycznie Dolny Śląsk nabrał takiego tlenu dzięki informacji o złotym pociągu. Ludzie zaczęli interesować się legendami. Są oczywiście głosy, że zaszkodziło to historii obiektywnej, że nie było to dobre. Natomiast z perspektywy turystycznej, małych przedsiębiorców, hoteli – coś wspaniałego – podkreślał Regewicz.

– Ruch turystyczny w 2015 roku był ogromny. Ale przede wszystkim ludzie w lokalnych, małych księgarniach kupowali książki o historii województwa dolnośląskiego. Niekoniecznie związane ze skarbami, legendami, depozytami, tylko generalnie chcieli poznać wojenną przeszłość regionu. Więc moim zdaniem złoty pociąg zrobił kawał dobrej roboty i sprawił, że ludzie zyskali coś cenniejszego niż złoto – bo wiedzę o II wojnie światowej na Dolnym Śląsku – dodawał.

Podobne artykuły