02 September, 2025

Szukają złotego pociągu, ekspertka ujawnia kulisy spotkania. „Pokazał mi to miejsce”

Szukają złotego pociągu, ekspertka ujawnia kulisy spotkania. „Pokazał mi to miejsce”

Szukają złotego pociągu, ekspertka ujawnia kulisy spotkania. „Pokazał mi to miejsce”

Tunel, zdj, ilustracyjne Źródło: Shutterstock / SV Production Joanna Lamparska spotkała się z członkiem grupy „Złoty Pociąg 2025”. – Kibicuję mu, żeby trafił na coś ciekawego – powiedziała autorka kanału Hi!History.

Joanna Lamparska, dziennikarka, autorka kanału Hi!History, w wywiadzie dla „Wprost” opisała m.in., w jaki sposób rodziła się legenda złotego pociągu. Temat na nowo odżył za sprawą grupy „Złoty Pociąg 2025”, której członkowie są przekonani, że wpadli na jego trop. Ekspertka niedawno spotkała się z jednym z nich. I chociaż w jej ocenie nie istnieje coś tak spektakularnego jak złoty pociąg, to wciąż wiele pozostaje do odkrycia.

Kulisy spotkania z poszukiwaczem złotego pociągu. „Pokazał mi miejsce, które wytypował”

– Jakiś czas temu napisała do mnie duża amerykańska firma, która ma rewelacyjny sprzęt do badania podziemnych struktur. Zadeklarowała, że chce pomóc. Napisałam do pana M. (zachowuje anonimowość – red.) z pytaniem, czy chce się z nimi skontaktować. On zaproponował mi spotkanie, zgodziłam się. Z tego co zrozumiałam, pan M. to osoba, która wcale nie szuka złotego pociągu, chociaż taką nazwę przyjęła jego grupa poszukiwawcza. Od lat M. metodą radiestezyjną bada różne miejsca na Dolnym Śląsku – mówi Joanna Lamparska.

– Radiestezja to metoda, która dla świata naukowego rzeczywiście nie jest wiarygodna. Nie zmienia to faktu, że M. jest w 100 proc. przekonany, że odkrył tunel, w którym mają znajdować się trzy wagony. Pokazał mi miejsce, które wytypował – zaznacza ekspertka.

– Ale jednocześnie nazwanie grupy poszukiwawczej „Złoty Pociąg 2025” spowodowało, że media rzuciły się na ten temat i że stał się on przedmiotem wielkiego zainteresowania. Moim zdaniem to decyzja, która przyniosła dość nieoczekiwane konsekwencje. Ale gdyby pan M. powiedział: „Szukamy anomalii, która może doprowadzić do głębszego poznania historii Dolnego Śląska”, pewnie nikt by się tą sprawą nie zainteresował. Powtórzę: ten człowiek wykonuje swój plan, nie robi nikomu krzywdy, ma taki pomysł na siebie. Kibicuję mu, żeby trafił na coś ciekawego – podkreśla Joanna Lamparska.

Na tropie złotego pociągu. „Trzeba byłoby zrobić odwierty”

Nasza rozmówczyni wskazuje również, na jakim etapie są teraz poszukiwania prowadzone przez wspomnianą grupę. – Grupa dostała pozwolenie na przeprowadzenie pierwszego etapu prac poszukiwawczych. Ale w tym przypadku nie ma szans na to, że do przełomu mogłyby doprowadzić działania jedynie z wykrywaczem metali. Trzeba byłoby zrobić odwierty i grupa pana M. chce się o nie starać – mówi Joanna Lamparska. – Na marginesie: o miejscu, w którym szuka ekipa pana M. od lat krąży mnóstwo opowieści i, proszę mi wierzyć, że kolportują je ludzie, wykonujący zawody społecznego zaufania. Z drugiej natomiast strony, dostępna dokumentacja całkowicie zaprzecza, aby cokolwiek w tamtym miejscu można było znaleźć – ocenia.

Ekspertka podkreśla także, że złoty pociąg stał się „czymś w rodzaju mostu tożsamościowego”, który łączy różne pokolenia mieszkańców Dolnego Śląska. – Dlatego też nie „zabijałabym” tego tematu, bo on stał się częścią naszej historii. Z całą pewnością sprawił, że Wałbrzych stał się rozpoznawalny na świecie – podsumowuje wątek.

Zachęcamy do przeczytania całego wywiadu z Joanną Lamparską dla „Wprost”.

Podobne artykuły