Zaskakująca szczerość posła. Ta afera może zatopić PiS

Politycy PiS w Sejmie Źródło: PAP / Albert Zawada Sprawa Zbigniewa Ziobry jest sporym obciążeniem dla Prawa i Sprawiedliwości. Tymczasem koalicja rządząca zapowiedziała podjęcie kolejnych kroków. Zbigniew Ziobro przebywa aktualnie na Węgrzech. Wyjazd polityka PiS zbiegł się w czasie z poważnymi zarzutami kierowanymi pod jego adresem przez prokuraturę. Śledczy stawiają byłemu ministrowi sprawiedliwości aż 26 zarzutów w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi Funduszu Sprawiedliwości. Dotyczą one m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. W związku z tym prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o aresztowanie Zbigniewa Ziobry na trzy miesiące. Posiedzenie w tej sprawie zaplanowane jest na 22 grudnia. Wcześniej Sejm uchylił immunitet polityka PiS i poparł wniosek o zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Zbigniewa Ziobry. Co więcej, podjęto również decyzję o unieważnieniu paszportu dyplomatycznego polityka PiS. Marcin Kierwiński, szef MSWiA zapowiedział, że unieważniony ma zostać również jego paszport prywatny. 3 grudnia Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że koalicja rządząca rozpocznie zbiórkę podpisów pod wnioskiem o przekazanie sprawy byłego szefa resortu sprawiedliwości do Trybunału Stanu. – Trybunał Stanu to jest instytucja w istocie martwa i w istocie nie ma sensu. A poza tym, czym zasłużył pan minister Ziobro nad Trybunał Stanu? Niczym – skomentował Jarosław Kaczyński. W opinii prezesa PiS cała afera związana z Funduszem Sprawiedliwości jest tylko w głowach polityków KO. Jak się okazuje, w Prawie i Sprawiedliwości jest grupa polityków, która uważa, że sprawa Zbigniewa Ziobry jest dla partii obciążeniem. – Tracimy na wewnętrznych wojnach frakcji, które się teraz coraz ostrzej ścierają – powiedział dziennikarzom w Sejmie Ryszard Terlecki. Dopytywany o byłego ministra sprawiedliwości dodał, że „to oczywiście nas topi”. Jednocześnie wiceprzewodniczący Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że nie zalecałby Zbigniewowi Ziobrze powrotu do Polski. – Oczywiście od razu go zamkną, ale publiczność telewizyjna tak uważa w większości, tak mi się wydaje – wyjaśnił Ryszard Terlecki. Z sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” wynika, że w opinii 72 proc. Polaków były minister sprawiedliwości powinien wrócić do kraju i stanąć przed sądem. Odmiennego zdania jest 14 proc. badanych, a kolejne 14 proc. nie ma zdania na ten temat.
Ziobro stanie przed Trybunałem Stanu?
Ziobro zatopi PiS? Zaskakująca szczerość Terleckiego