Zderzenie samolotów na Lotnisku Chopina. Pasażerowie mieli lecieć do Paryża
We wtorkowy poranek pasażerowie PLL LOT mieli zacząć wymarzony urlop w Paryżu. Pojawili się na lotnisku, wsiedli do samolotu i już kołowali na pas startowy, kiedy wydarzyło się coś niecodziennego. Maszyna, w której siedzieli, zderzyła się z innym samolotem.
Pasażerowie, którzy we wtorek rano lecieli do Paryża, podróż zapamiętają na długo. Wszystko z powodu kolizji, do której doszło podczas kołowania na pas startowy. Na drodze ogromnego Boeinga 737 stanęła niewielka prywatna Cessna 525.
Zderzenie na Lotnisku Chopina. Rzeczniczka portu komentuje
Do zdarzenia doszło chwilę po godzinie 7:30 rano. Na razie nie wiadomo, jak doszło do sytuacji, podczas której na pasie startowym znalazły się dwa samoloty. Pewne jest jednak, że mniejsza maszyna ze zderzenia nie wyszła bez szwanku. Na nagraniu, które jedna z pasażerek udostępniła na Instagramie widać wyraźnie, że statecznik Cessny został dość mocno wgnieciony. Skrzydło Boeinga wygląda na nienaruszone.
Jak informuje nas rzeczniczka prasowa portu lotniczego, obie maszyny z miejsca zdarzenia odkodowały samodzielnie. Nie doszło również do wstrzymania ruchu na lotnisku. „Na lotnisku w Warszawie doszło do niegroźnego zdarzenia. Podczas kołowania boeinga 737 PLL LOT i prywatnej cessny 525 doszło do kontaktu tych dwóch samolotów. Służby Lotniska Chopina natychmiast zabezpieczyły miejsce zdarzenia. Samoloty odkołowały samodzielnie na stanowiska postojowe. Ruch na lotnisku nie został wyłączony, a zdrowiu i życiu pasażerów nie zagrażało niebezpieczeństwo” – przekazała nam Anna Dermont, rzeczniczka Lotniska Chopina.
Z powodu zdarzenia obie maszyny nie mogły jednak kontynuować podróży. Konieczne będzie dokonanie przeglądu, aby upewnić się, czy doszło do uszkodzeń, a także ustalenie, jak poważne są ewentualne usterki.
Na skutek kolizji pasażerowie z Warszawy ruszyli z ok. 2,5-godzinnym opóźnieniem. Konieczne było podstawienie nowego samolotu, a także ponowne ułożenie bagażu, a także usadzenie pasażerów.
Zbadaniem incydentu zajmą się teraz odpowiednie służby.
Źródło: WPROST.pl