Ziobro o swoich problemach onkologicznych. „Zlekceważyłem różne dolegliwości”

Zbigniew Ziobro Źródło: X / Suwerenna Polska W czwartek 9 października Zbigniew Ziobro pojawił się w „Porannej rozmowie” w RMF FM. Był minister sprawiedliwości nie unikał trudnych pytań o swój stan zdrowia i mówił o szansach na przeżycie. Zbigniew Ziobro w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim nie uciekał od pytań o swój stan zdrowia. Po udzieleniu odpowiedzi na kwestie polityczne, poświęcił chwilę na omówienie zagadnień związanych ze swoją chorobą nowotworową. – Będę miał teraz w listopadzie badanie PET. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że to intensywne leczenie, które przeszedłem w Polsce i za granicą, przyniosło efekt. Chociaż statystycznie mogę być wielkim szczęśliwcem, jeśli się to definitywnie potwierdzi. Zwłaszcza, że były przerzuty do innych organów – wyjawił Zbigniew Ziobro na antenie radiowej. – Bez leczenia operacyjnego to tylko 10 proc. 5 lat przeżywa. Z leczeniem, operacyjnym około 27-30 proc. Tylko to dotyczy osób bez przerzutów, a ja miałem już przerzuty i do węzłów chłonnych i do żołądka. W związku z tym statystyka jest w moim wypadku jeszcze mniej zachęcająca – stwierdzał poseł PiS. – W listopadzie jest też PET, który myślę, że wiele mi powie. Natomiast oprócz tego przechodzę intensywną rehabilitację, związaną z pozostałościami po operacji. Kwestia przełyku, bo mam problemy z przełykaniem pokarmu. Mam zupełnie nowy przełyk, 20 cm mi wycięli i stworzono zupełnie nowy przełyk – powtarzał polityk. – Jestem wdzięczny lekarzom, to niesamowita rzecz, człowiek ma nowy przełyk, nowy żołądek i w nowym miejscu żołądek. Więc rehabilitacja jest konieczna. Zlekceważyłem sobie stan zdrowia, różne dolegliwości. Dlatego do wszystkich apeluję – nie lekceważcie państwo, nawet chrypek – zwrócił się do radiosłuchaczy. W środę 8 października członkowie komisji śledczej ds. Pegasusa zorganizowali konferencję prasową, na której ogłosili swoje decyzje odnośnie Zbigniewa Ziobry. Jak przekazali, zawiadomili prokuraturę o możliwych przestępstwach polityka PiS. – Dzisiaj skończyły się czasy bezkarności. Składamy zawiadomienie na Zbigniewa Ziobro, załączając dowody z dokumentów, które trafią do Prokuratury Krajowej – mówiła przewodnicząca Magdalena Sroka. Obecny na konferencji poseł Witold Zembaczyński dodał, że byłemu ministrowi sprawiedliwości grozi 15 lat pozbawienia wolności. – Liczymy na szybkie wszczęcie sprawy, bo Ziobro będzie w dalszym ciągu mataczył (…), a także według mojego przeczucia może on uciec na stałe za granicę – stwierdził polityk KO. Były minister odpowiedział własną konferencją prasową, na której zapowiadał rozliczenie członków sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. – Sami staną przed obliczem niezawisłego sądu i będą odpowiadać za przestępstwa, które zdecydowali się, w imię interesów partyjnych Platformy i przystawek tej partii, popełniać – oznajmiał. Ziobro stwierdził, że ostatnie posunięcia wspomnianej komisji to „polityczne harakiri”. – Dlatego że zdecydowali się na użycie przymusu państwowego w sposób bezprawny i starali się odegrać taką agitkę polityczną pod pretekstem rzekomych przesłuchań, jakim byłem poddany na tej pseudokomisji. No i chyba nie wyszło im to na zdrowie polityczne – oceniał.
Ziobro o rokowaniach: Statystyka jeszcze mniej zachęcająca
Ziobro ma nowy przełyk i żołądek. „Zlekceważyłem stan zdrowia”
Ziobro stanie przed prokuraturą?