Istotny błąd prokuratury. Sąd odrzucił wniosek ws. Ziobry
Zbigniew Ziobro Źródło: X / PiS Sąd odrzucił wniosek prokuratury ws. zabezpieczenia majątku Zbigniewa Ziobry. „Tak kończy się żądza prymitywnej zemsty władzy, która jest motorem procesów politycznych” – oceniła Beata Kempa. W połowie listopada Prokuratura Krajowa zawnioskowała o wpisanie tzw. hipoteki przymusowej do księgi wieczystej domu Zbigniewa Ziobry w Jeruzalu. Miało to zabezpieczyć środki na wypadek nałożenia na wiceprezesa PiS kar majątkowych. Chodzi o 143 miliony 164 tys. 487,40 zł, czyli koszt przestępstw zarzucanych byłego ministrowi sprawiedliwości. RMF FM poinformowało, że sąd nie wyraził jednak na to zgody. Prokuratura nie wskazała m.in. opisu samej wierzytelności, na podstawie której hipoteka ma być wpisana. Jak podkreślono, można jedynie „domniemywać” na podstawie treści postanowienia prokuratury, że chodzi o obowiązek naprawienia szkody. Nie ma również jasno wskazanego wierzyciela hipotecznego, a „rolą sądu wieczystoksięgowego nie jest samodzielne określanie wierzyciela ani nie ma uprawnień do korygowania dokumentów, które są podstawą wpisu”. Kolejnym istotnym błędem było złożenie wniosku dotyczącego zabezpieczenia tej samej kwoty na podstawie tego samego tytułu zabezpieczenia do księgi wieczystej innej nieruchomości Ziobry. Obciążenie hipoteką przymusową więcej niż jednej nieruchomości tego samego dłużnika wymaga bowiem podzielenia zabezpieczenia na poszczególne hipoteki cząstkowe, do pokrycia wierzytelności w całości. Prokurator może jednak poprawić postanowienie i zaskarżyć decyzję. „Tak kończy się żądza prymitywnej zemsty władzy, która jest motorem procesów politycznych” – skomentowała decyzję sądu w mediach społecznościowych Beata Kempa, doradca Karola Nawrockiego, a wcześniej m.in. europosłanka Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby nieruchomości Ziobry obciążono przymusową hipoteką, były minister sprawiedliwości wciąż mógłby z nich korzystać, a nawet je sprzedać.
Zbigniew Ziobro może się cieszyć. Sąd odmówił zabezpieczenia jego majątku