Wraca sprawa śmierci ojca Ziobry. Na jaw wyszły nowe fakty

Zbigniew Ziobro Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski Proces w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry toczy się od wielu lat. Prawnicy podkreślają, że już wkrótce postępowanie może zostać umorzone. Sprawa dotycząca śmierci ojca Zbigniewa Ziobry ma swój początek w 2006 roku. Wówczas Jerzy Ziobro został przyjęty do Szpitala Uniwersyteckiego UJ w Krakowie z powodu problemów kardiologicznych. Po kilkunastu dniach zmarł na niewydolność serca. Brat polityka, Witold Ziobro, złożył w prokuraturze zawiadomienie, wskazując na możliwe błędy w leczeniu. Prokuratura dwukrotnie umarzała postępowanie. Po objęciu władzy przez PiS sprawą zajęło się Ministerstwo Sprawiedliwości oraz prokuratura kierowana przez Zbigniewa Ziobrę. Matka polityka, Krystyna Kornicka-Ziobro, skierowała skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jednak 8 marca 2023 roku została ona odrzucona. Do tematu powrócono w maju 2024 roku. Podczas przeszukania domu Zbigniewa Ziobry funkcjonariusze ABW znaleźli oryginalną teczkę nadzoru z akt postępowania dotyczącego śmierci jego ojca. Sprawa była wcześniej prowadzona przez Prokuraturę Rejonową w Ostrowcu Świętokrzyskim. W tzw. raporcie Bodnara wskazano postępowanie dotyczące śmierci Jana Ziobry jako jedno z tych, w których mogło dochodzić do nacisków ze strony kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Podkreślono także, że koszty działań wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie oszacowano na prawie 900 tys. zł. Jak ustalił Onet, 18 grudnia 2024 roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu rozpoczęła śledztwo wobec prokuratorów, którzy wcześniej zajmowali się postępowaniami dotyczącymi śmierci Jana Ziobry. Badane jest m.in. to, czy śledczy mieli podstawy, by ponawiać umorzone sprawy – mimo braku nowych dowodów. – Sprawa jest na bardzo wczesnym etapie. Dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w latach 2016–2023 w Krakowie i Warszawie, w celu osiągnięcia osobistych korzyści przez prokuratorów – przekazał Łukasz Wawrzyniak. Tymczasem „Gazeta Wyborcza” zwraca uwagę na fakt, że proces od niemal trzech lat praktycznie nie posuwa się naprzód. Powód? Brakuje opinii, która została zamówiona przez krakowski sąd w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie. Eksperci mieli na to pięć miesięcy, jednak termin nie został dotrzymany. Mecenas Krzysztof Bachmiński podkreślił, że terminy są w tym procesie kluczowe, ponieważ w przyszłym roku sprawa się przedawni, a sąd będzie zmuszony ją umorzyć.
Rodzina Ziobrów kontra lekarze
Ziobro i śmierć jego ojca. Sprawa zostanie umorzona?