Sąsiedzi 13-latki reagują na poród w Zatorze. „To wciąż tylko dzieci”
Niemowlę Źródło:Unsplash / Ignacio Campo Sąsiedzi 13-latki, która zaczęła rodzić w trakcie wycieczki szkolnej w Zatorze, uważali ją za cichą i spokojną uczennicę. W rozmowie z „Faktem” opowiedzieli o swojej reakcji na wieści i ojcu dziecka.
W połowie maja media obiegła informacja o 13-latce, która urodziła dziecko podczas szkolnej wycieczki do parku rozrywki w Zatorze. Poród odbył się w łazience ośrodka wypoczynkowego, a niemowlę i jego matka trafili do pobliskich szpitali.
Sąsiedzi reagują na ciążę 13-latki
Ciąża uczennicy jednej z sochaczewskich szkół podstawowych spotkała się z wieloma komentarzami. „Fakt” dotarł teraz do sąsiadów nastolatki, którzy opowiedzieli o swojej reakcji na głośne wieści. – Powiem szczerze, że w życiu bym się nie spodziewała, że dojdzie do czegoś takiego na naszym osiedlu – przyznała mieszkanka. Stwierdziła jednak, że „tak to jest, jak się pozwala na wiele swoim dzieciom”.
Inni rozmówcy dziennika podkreślali natomiast, że 13-latka to „cicha i spokojna dziewczynka”. Zdaniem rówieśników jest z kolei „zwykłą i bezkonfliktową koleżanką”. Sąsiedzi przyznali, że wcześniej często widywali na osiedlu zarówno ją, jak i jej matkę, z którą mieszka, jednak od powrotu z Zatoru „dziewczynka praktycznie nie wychodzi z domu”.
Mieszkańcy Sochaczewa o ojcu dziecka
Z ustaleń „Faktu” wynika, że ojciec dziecka mieszka niedaleko młodej matki, w klatce obok. Nastolatkowie mieli znać się od dwóch lat i często spędzać ze sobą czas. Mieszkańcy przekazali, że chłopiec wychodził z domu, mówiąc, że idzie do babci, a w rzeczywistości odwiedzał wtedy 13-latkę. Przyznali też, że jej matka miała wyrazić zgodę na to, żeby nocował w ich mieszkaniu.
Z obserwacji sąsiadów wynika, że 15-latkiem również zajmuje się przede wszystkim jego matka. Kobieta od pewnego czasu miała traktować go jak dorosłą osobę. – Skończyło się tak, że dzieci robiły, co chciały, mając na to przyzwolenie. A to wciąż tylko dzieci. Nie przewidują konsekwencji swoich czynów – podsumowali rozmówcy „Faktu”.