Zapomniała o dziecku w samochodzie. Nie przeżyło
W środę roczne dziecko zostało znalezione martwe, po tym jak spędziło cały dzień w rozgrzanym samochodzie przed Szpitalem Dobrego Samarytanina w Puyallup w stanie Waszyngton. Jak informuje Ryan Portmann z lokalnej policji, dziecko wychowywała pracownica socjalna szpitala. Kobieta przed pracą rozwiozła pozostałe dzieci, jednak zapomniała o tym najmłodszym.
Do samochodu kobieta wróciła dopiero po 9 godzinach i znalazła niereagującego niemowlę. Od razu zabrała dziecko do szpitala, jednak nie udało się go uratować. W ciągu dnia temperatura w samochodzie mogła wynosić nawet 44 stopnie Celsjusza. – Masz kobietę, która poświęca całe swoje życie na pomaganie ludziom i staje się coś takiego. To po prostu tragiczny, naprawdę tragiczny incydent – stwierdził Portmann. Kobiecie nie zostały jeszcze postawione żadne zarzuty.
To nie jedyny taki przypadek w ostatnim tygodniu
Do podobnej tragedii doszło w niedzielę w Palm Bay na Florydzie. Około godz. 13.00 policjanci znaleźli w zaparkowanym samochodzie 11-miesieczną dziewczynkę. Najpewniej spędziła tam około 3 godzin, podczas gdy jej rodzice uczestniczyli w nabożeństwie.
Niemowlę zostało zabrane do szpitala. Tam stwierdzono zgon. – To niefortunny incydent. Nasze kondolencje i modlitwy kieruję do rodziny – powiedział szef policji Palm Bay Mario Aguello.
Dzieci są bardziej narażone na upał
Jak informuje amerykańskie Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Drogowego, temperatura powietrza na dworze oscylująca w okolicach 20 stopni Celsjusza, przełożyć się może na ponad 40 stopni wewnątrz pojazdu nawet w 10 minut. Dodaje także, że pozostawione w samochodzie dziecko jest o wiele bardziej narażone na przegrzanie od osoby dorosłej, ponieważ temperatura jego ciała wzrasta od trzech do pięciu razy szybciej.
Czytaj też:
Brutalne zabójstwo 21-letniej Polki w Londynie. Sprawca usłyszał wyrokCzytaj też:
Mylący „spadek”. Niższa inflacja nie oznacza, że jest taniej