Rodzice zaalarmowali prokuraturę. Teraz nauczyciel stanie przed sądem

Klasa w szkole Źródło: Shutterstock W jednej ze szkół podstawowych na Lubelszczyźnie rozegrał się dramat, którego finał znajdzie się w sądzie. Nauczyciel z Zamościa usłyszał zarzuty dotyczące przestępstw o charakterze seksualnym. Do Sądu Rejonowego w Zamościu trafił akt oskarżenia wobec nauczyciela tamtejszej szkoły podstawowej. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, Rafał Kawalec, mężczyzna odpowie za dwa czyny „z katalogu przestępstw skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności”. Śledztwo rozpoczęto po zgłoszeniu rodziców jednej z uczennic. Zebrane dowody okazały się na tyle mocne, że sąd zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy. W uzasadnieniu wskazano, iż materiał dowodowy „w dużym stopniu uprawdopodobnił fakt popełnienia przestępstw”. Nauczyciel wciąż przebywa w izolacji. Prokuratura zabezpieczyła sprzęt elektroniczny należący do oskarżonego. Nośniki zostały przeanalizowane przez biegłych, a ujawnione treści korespondencji z pokrzywdzoną okazały się kluczowe. Jak podał prokurator Kawalec, odnotowano również ślady kasowania wiadomości przez podejrzanego. Śledczy przesłuchali dziewczynkę w obecności psychologa, a także świadków sprawy. Zabezpieczono dane telekomunikacyjne oraz nagrania z monitoringu. Początkowo nauczyciel nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Z czasem jednak zmienił stanowisko – podczas kolejnego przesłuchania przyznał się, wyraził żal i krytyczny stosunek do swojego zachowania. Zadeklarował także wolę zadośćuczynienia. Ze względu na dobro małoletniej pokrzywdzonej prokuratura nie ujawnia szczegółów dotyczących charakteru zarzutów ani ustaleń śledztwa.
Nauczyciel próbował kasować wiadomości
Najpierw się nie przyznał. Potem zmienił zdanie