24 May, 2024

FSB znalazła winnych zamachu. Padły też oskarżenia pod adresem NATO

FSB znalazła winnych zamachu. Padły też oskarżenia pod adresem NATO

FSB znalazła winnych zamachu. Padły też oskarżenia pod adresem NATO

Władimir Putin z urzędnikami. Od lewej: Siergiej Ławrow, Władimir Putin, Aleksander Bortnikow i Siergiej Naryszkin Źródło:Wikimedia Commons / CC BY 4.0 / kremlin.ru Rosyjska FSB twierdzi, że ma dowody na odpowiedzialność Ukrainy za marcowy zamach w podmoskiewskim centrum handlowym.

W marcowym ataku na Crocus City Hall w Moskwie zginęły dziesiątki osób, a do zamachu przyznało się tzw. państwo islamskie. Wkrótce głos w sprawie zabrał Władimir Putin, który po naradzie ze służbami wywiadowczymi odpowiedzialnością obarczył Ukrainę.

Rosyjski prezydent przekonywał wówczas, że atak „może być jednym z serii prób tych, którzy walczą z Rosją od 2014 roku rękami reżimu kijowskiego” i zapewniał, że organizatorzy zamachu spodziewali się zasiać panikę i niepokój w społeczeństwie rosyjskim, a zamiast tego „spotkali jedność i determinację w walce ze złem”.

Zamach w Rosji. FSB oskarża ukraiński wywiad i… NATO

Ponad dwa miesiące po tych wydarzeniach do sprawy wrócił szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Aleksander Bortnikow na posiedzeniu Rady Szefów Agencji Bezpieczeństwa i Służb Specjalnych Krajów WNP, które rozpoczęło się w Biszkeku oświadczył, że to ukraiński wywiad „jest bezpośrednio powiązany z atakiem terrorystycznym w centrum Crocus”.

– Śledztwo jest w toku, ale możemy już z całą pewnością stwierdzić, że ukraiński wywiad wojskowy jest bezpośrednio powiązany z tym atakiem – poinformował. Zapewnił, że „wszystkie okoliczności zbrodni zostaną wyjaśnione i wszyscy zaangażowani w sprawę nie unikną kary”.

Agencja Reutersa dodaje, że Bortnikow oskarżył także NATO o ułatwianie transferu „najemników i bojowników międzynarodowych organizacji terrorystycznych z Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Afganistanu” do Ukrainy, aby mogli tam walczyć z siłami rosyjskimi.

Już wcześniej głos w sprawie odpowiedzialności za marcowe wydarzenia zabrał Mychajło Podolak. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podkreślił, że Ukraina „nie ma nic wspólnego” z tym zdarzeniem. Wskazał, że Rosji zdarzało się już w przeszłości wydawać rozkazy do „atakowania własnych obywateli, żeby zainicjować kolejne akcje antyterrorystyczne”.

Podobne artykuły