Zakaz spowiedzi dla dzieci? Abp Galbas reaguje. „Absurdalne i kuriozalne” Konfesjonał, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / JohnKruger Abp Adrian Galbas skomentował petycję, w której pojawia się postulat wprowadzenia zakazu przeprowadzania spowiedzi dla osób niepełnoletnich. – To dla mnie jest absurdalne i kuriozalne – ocenił metropolita warszawski. Do Sejmu wpłynęła petycja postulująca zakaz przeprowadzania spowiedzi dla osób poniżej 18. roku życia. W uzasadnieniu podkreślono, że „żadna obca osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam bez nadzoru opiekunów i psychologów” oraz „spowiednikami dzieci są mężczyźni żyjący w celibacie, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania psychologicznego”.Abp Galbas o petycji dot. spowiedzi. „Księża nie dłubią w ludzkich sumieniach” O tę petycję został zapytany arcybiskup Adrian Galbas, metropolita warszawski. – To dla mnie jest absurdalne i kuriozalne. Dziecko w wieku, w którym proponowana jest mu pierwsza spowiedź i ten początek sakramentalnego życia, już samo uczy się rozróżniać dobro od zła. To jest coś, w czym go nikt nie może wyręczyć, ani szkoła, ani rodzice, którzy zresztą posyłając dziecko do spowiedzi to rozumieją – powiedział w programie „Gość Wydarzeń”. – Nie wiem, jakie doświadczenia ze swoich spowiedzi mają wnioskodawcy. Ja mam zupełnie inne. Księża nie dłubią w ludzkich sumieniach i w sumieniach dzieci, tylko uczą ich mądrego rozeznawania, którego sami są uczeni – dodał, cytowany przez Polsat News.Zmiany w lekcjach religii. Metropolita warszawski o „dość kłopotliwej” sytuacji katechetów Metropolita warszawski odniósł się także do proponowanych zmian dotyczących lekcji religii w szkołach. – Nie może być wyboru między religią a niczym. Obowiązkiem szkoły jest także wychowanie do wartości, dlatego propozycja, którą przedstawialiśmy w czasie rozmów ze stroną rządową brzmiała: dobrze, jedna godzina w szkołach średnich jak najbardziej, ale jako lekcja obowiązkowa do wyboru z etyką – powiedział abp Galbas. – Proponowaliśmy też, żeby to było wprowadzone spokojniej, nie tak gwałtownie. Patrzymy na ogromną rzeszę katechetów, którzy nagle są postawieni w sytuacji dość kłopotliwej i trudnej dla nich, że mogą stracić pracę – zaznaczył. – Po to jest religia w szkole, żeby można było przedstawić w sposób rozumny podstawy naszej wiary. Żeby ludzie wierzący, którzy na tę religię chcą chodzić, wiedzieli, w co Kościół wierzy i dlaczego. To nie jest bajdurzenie, tylko poważny przedmiot jak każdy inny – zakończył abp Galbas.