30 July, 2025

Tajemnicze zaginięcie pracownicy banku. Rodzina nie traci wiary

Tajemnicze zaginięcie pracownicy banku. Rodzina nie traci wiary

Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock Od zaginięcia Justyny Kanickiej minie wkrótce 20 lat. Dziennikarze „Interwencji” przypominają o sprawie i dają głos rodzinie zaginionej.

24-letnia Justyna Kanicka z Kamienia Pomorskiego zniknęła 13 stycznia 2006 roku. Pracowała w jednym z miejscowych banków, a w raz z nią w powietrzu rozpłynęła się spora kwota z bankowej kasy. Jak podkreślano, wyszła z domu sama i po raz ostatni widziana była przez sąsiadkę. Mówiła, że idzie na autobus do Szczecina, mimo że w rozkładzie nie było już tego dnia żadnego połączenia.

Zaginięcie Justyny Kanickiej. Rodzina podejrzewa jej chłopaka

Bliscy zaginionej kobiety zwracają uwagę na osobę Rafała, z którym związana była wówczas 24-latka. Podkreślają, że nie wiadomo, z czego żył, a równolegle z Justyną spotykał się jeszcze co najmniej z trzema innymi kobietami. Rodzina kobiety uważa, że to on musi stać za jej zaginięciem.

– Wiemy, że Justyna dawała Rafałowi pieniądze. Ona go też karmiła. Kiedy spotykali się potajemnie, wynosiła jedzenie z domu, żeby mu je dać – mówił „Interwencji” Dawid Serafin z portalu Interia. Kobieta miała przed zniknięciem wziąć kredyty na łączną sumę 40 tys. zł.

Po zniknięciu Justyna wysyłała jeszcze ze swojego telefonu sms-y do rodziny. Jej bliscy twierdzą jednak, że te wiadomości pisał już Rafał. – Świadczą o tym logowania i bilingi, bo z tego telefonu były wykonane połączenia do przyjaciół Rafała – mówiła przyjaciółka zaginionej.

– Jeśli ktoś ma telefon osoby, która zaginęła, to pierwsza myśl jest taka, że może mieć wiedzę na temat tej osoby. Śledczy wszystko sprawdzali i sprawdzają dalej – podkreślała pełnomocnik rodziny zaginionej, Dagmara Buczek.

Zaginięcie Justyny Kanickiej. Bracia mówili o ofierze?

Dawid Serafin mówił o miejscu, które śledczy powinni szczególnie dokładnie zbadać. – Ono występuje w zeznaniach brata Rafała – Sebastiana, który jednej ze swoich byłych partnerek powiedział, że jeżeli się nie uspokoi, to skończy jak Justyna na Cygańskich Stawkach – relacjonował.

Wspomniał o pożyczaniu łopaty przez braci tuż po zaginięciu. – Myślę, że Sebastian ma wiedzę. Myślę, że Rafał mógł coś w przypływie złości powiedzieć, bo Rafał się nie hamuje. I nie hamuje się do tej pory. Bo na suto zakrapianych imprezach potrafi chwalić się, że cytuję: „zaciukał dziewczynę na bagnach” – dodawał Serafin.

Justyna Kanicka została uznana za zmarłą w 2018 roku. Sprawą zajmowali się jeszcze później policjanci z tzw. Archiwum X. Ostatecznie jednak nie postawiono żadnych zarzutów. – Ja uważam, że ta sprawa nie wygląda na beznadziejną. Mam nadzieję, że pani Marianna doczeka prawdy – mówiła pełnomocnik rodziny, Dagmara Buczek.

– Mam nadzieję, że zbrodnia idealna nie istnieje. Mam nadzieję, że jest coś, na czym śledczy złapią Rafała i postawią mu zarzuty – dodawała przyjaciółka zaginionej.

Podobne artykuły