14 April, 2025

Dramatyczne doniesienia ws. dzieci Beaty Klimek. „Nie mógł złapać powietrza”

Dramatyczne doniesienia ws. dzieci Beaty Klimek. „Nie mógł złapać powietrza”

Dramatyczne doniesienia ws. dzieci Beaty Klimek. „Nie mógł złapać powietrza”

Zaginiona Beata Klimek Źródło: Policja / canva.com Jan K. jest podejrzany o znęcanie się nad dziećmi – podała prokuratura. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Głos w sprawie zabrała pani Katarzyna i Olga – rodzina zaginionej Beaty Klimek.

W piątek 11 kwietnia Prokuratura Okręgowa w Szczecinie wydała komunikat ws. Jana K., męża zaginionej Beaty Klimek. Jak poinformowano, mężczyzna jest „podejrzany o popełnienie czynu, polegającego na znęcaniu się fizycznym i psychicznym wobec trojga małoletnich dzieci”.

Prokuratura wydała komunikat ws. męża Beaty Klimek

„Śledztwo to zostało zainicjowane złożeniem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Szkołę Podstawową, do której uczęszczały małoletni pokrzywdzeni. W toku postępowania gromadzono niezbędny materiał dowodowy, w tym przesłuchiwano w charakterze świadków osoby posiadające wiedzę o sytuacji rodzinnej małoletnich” – czytamy w komunikacie.

Jan K. złożył wyjaśnienia. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wobec mężczyzny zostały zastosowane wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci: dozoru policji połączonego z obowiązkiem stawiennictwa w Komendzie Powiatowej w Łobzie dwa razy w tygodniu, a także zakazem kontaktowania się w jakiejkolwiek formie z małoletnimi pokrzywdzonymi oraz zbliżania się do nich; poręczenia majątkowego w kwocie 20 000 złotych poprzez ustanowienie zastawu na pojeździe oraz zakaz opuszczania kraju. Janowi K. grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do ośmiu lat.

Dramatyczne doniesienia ws. dzieci Beaty Klimek. „Tata mnie strasznie bił”

Po zaginięciu Beaty Klimek trójka jej dzieci trafiła pod opiekę siostry 47-latki. – Dzieci dużo zaczęły mówić w szkole, na spotkaniach z psychologiem. Cała procedura ruszyła wtedy, gdy szkoła złożyła wniosek w sprawie znęcania się nad dziećmi – relacjonowała Olga, siostrzenica Beaty Klimek, w rozmowie z Uwagą! TVN.

– Przerażające było, jak najmłodszy chłopiec zgubił skarpetkę. Poszedł na górę przebrać się, ale długo nie schodził. Poszłam do niego do pokoju, a dziecko trzęsło się jak galareta. Wystraszyłam się i pytam: „Niuniu, co się dzieje?”. On płakał, nie mógł złapać powietrza. Mówi mi: „Ciociu, zgubiłem skarpetkę”. Powiedziałam mu, że to tylko skarpetka, jak nie może znaleźć, to kupimy drugą parę. A on na to: „Bo tata mnie strasznie bił i karał za zgubioną skarpetkę” – przytacza pani Katarzyna, siostra Beaty Klimek.

Takich sytuacji miało być więcej.– Kiedyś przyszedł ze szkoły i w ogóle nie chciał rozmawiać. Mówię do niego: „Kochanie, co się dzieje?”. A on do mnie: „Dostałem jedynkę”. Mówię: „Słońce, to tylko ocena. Pomogę ci, pouczymy się i ją poprawisz”. Po pół godzinie zszedł i mówi: „Ojciec by mnie od razu lał. Musiałbym całą książkę przepisywać do zeszytu” – relacjonuje siostra zaginionej.

Podobne artykuły