Tajemnicze zaginięcie Beaty Klimek. Niepokojące informacje od prokuratury Zaginęła Beata Klimek Źródło: Policja / canva.com Minęły już ponad dwa miesiące od zaginięcia Beaty Klimek, mieszkanki miejscowości Poradz (Zachodniopomorskie), a jej los wciąż pozostaje nieznany. Jak wyjaśniła Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, „sprawa jest poważna”. Początkowo sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, jednak na początku grudnia dochodzenie przejęła Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Decyzję tę uzasadniono wagą sprawy.Beata Klimek zaginęła. Mnożą się pytania Beata Klimek, 47-letnia mieszkanka gminy Łobez, ostatni raz była widziana 7 października 2024 roku. Tego dnia, około godziny 7:00 rano, odprowadziła swoje troje dzieci na autobus do szkoły. Następnie miała udać się do pracy na godzinę 8:00. Nigdy jednak do niej nie dotarła. Jej nieobecność w miejscu zatrudnienia wywołała spory niepokój. Szefowa próbowała skontaktować się z kobietą telefonicznie – urządzenie było aktywne, ale połączenie nie zostało odebrane. Około godziny 8:40 telefon przestał działać. Co więcej, samochód Beaty Klimek pozostał zaparkowany przy domu, ale nie znaleziono w nim ani jej torebki, ani telefonu. Kobieta mieszkała w Poradzu razem z teściami w domu dwukondygnacyjnym. Była w trakcie rozwodu z mężem, z którym przeżyła 26 lat małżeństwa. Mężczyzna wyprowadził się z domu ponad rok wcześniej, związał z nową partnerką i zamieszkał w pobliskim Łobzie. Rodzina oraz lokalna społeczność podejrzewają, że kobieta padła ofiarą przestępstwa. Głównym przedmiotem ich podejrzeń jest mąż 47-latki. On sam stanowczo zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z jej zniknięciem.Dochodzenie i działania prokuratury Po upływie ponad miesiąca od zaginięcia Beaty Klimek swoje działania wszczęła Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Śledczy kilkukrotnie przeszukiwali posesję należącą do męża zaginionej. Na początku grudnia sprawę przejęła Prokuratura Regionalna w Szczecinie, co, jak podkreśliła prokurator Małgorzata Wojciechowicz, wynikało z wagi i powagi sytuacji. Prokuratura nie udziela jednak żadnych informacji dotyczących podejmowanych działań w związku z dochodzeniem.Ruszyła zbiórka na detektywa Rodzina Beaty Klimek jest zrozpaczona, ale nie traci nadziei na jej odnalezienie. Siostrzenica zaginionej zorganizowała zbiórkę pieniędzy na wynajęcie prywatnego detektywa, który pomógłby w ustaleniu prawdy o losie 47-latki. „Mąż Beaty wyprowadził się ok. rok temu. Razem z Beatą są podczas rozwodu z orzekaniem o winę męża, ponieważ ten znalazł sobie inną kobietę. Ciocia w swoim mieszkaniu miała kamerę skierowaną na wejście do niego, ponieważ nie czuła się w nim bezpiecznie. Ostatnie nagranie z kamery mamy niestety z godziny 7:05, gdy wychodzi, aby odprowadzić dzieci. Potem kamera nie nagrała już nic, została odłączona od kontaktu. Takich niezgodności w sprawie jest o wiele więcej (…) Służby w dalszym ciągu prowadzą poszukiwania i od samego początku nie mamy nowych informacji” – napisała siostrzenica zaginionej kobiety w treści zbiórki w serwisie pomagam.pl. „(…) Niestety wizje tej sprawy są okrutne, chcemy badać sprawę wielotorowo. Jesteśmy w stałym kontakcie z adwokatem, zapewni on nam pomoc prawną. Dobrym rozwiązaniem również jest zatrudnienie prywatnego detektywa (…) Wszelkie środki zebrane poprzez zbiórkę zostaną w pełni świadomie rozdysponowane przez siostrę zaginionej, moją mamę, na pokrycie kosztów związanych z adwokatem w sprawie oraz ewentualnym wynajęciem detektywa” – czytamy w opisie zbiórki.