11 July, 2025

Zaginął charcik Henio. Warszawa postawiona na równe nogi

Zaginął charcik Henio. Warszawa postawiona na równe nogi

Zaginął charcik Henio. Warszawa postawiona na równe nogi

Charcik Henio Źródło: Facebook Właściciele wciąż nie tracą nadziei, że ich ukochany pies Henio trafił do kogoś, kto z dobrego serca go przygarnął i nie jest świadomy, że jest zwierzak intensywnie poszukiwany. Informacje o zaginionym drobnym charciku włoskim rozprzestrzeniły się po całym kraju. Za odnalezienie psa wyznaczono nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych.

– Wiele razy na spacerach słyszałem: „o jaki chudy piesek, jaki wygłodzony” – relacjonuje Marcin Bogacki, opiekun Henia. – Więc możliwe, że jakaś starsza osoba przygarnęła go z troski i nie wie, że go szukamy – dodaje.

Henio to charcik włoski, prawie pięcioletni, należący do najmniejszej grupy chartów. Cechuje się smukłą budową ciała – waży zaledwie 8 kilogramów, co nie wynika z niedożywienia, lecz z genetyki. To rasa wyhodowana do szybkiego biegania, znana już w starożytności. Do Europy dotarła w V wieku p.n.e. z północnej Afryki. W Polsce charciki włoskie zdobywają coraz większą popularność.

Zaginięcie Henia

Do zdarzenia doszło wieczorem 9 czerwca, w okolicy ulic Sklepowej i Szczerej na warszawskich Włochach. – To miał być krótki spacer, na „ostatnie siku”. Zgubiło nas zbyt duże zaufanie do psa – mówi dziennikarzom Gazety Wyborczej Marcin. Wyjaśnia, że opiekunowie ufali Heniowi, bo wychodził już tyle razy i zawsze, gdy się czegoś bał, krył się za nimi. Tym razem było inaczej.

W chwili, gdy otwarto furtkę osiedla, podbiegł do Henia inny pies – niegroźny, lecz bardzo energiczny. Ten zryw entuzjazmu wystraszył charcika, który rzucił się do ucieczki. Kamery monitoringu pokazały, że obiegł całe ogrodzone osiedle, ale drugie wyjście było zamknięte. Chwilę później spadł deszcz, co utrudniło mu powrót do domu.

Ogólnopolskie poszukiwania

Opiekunowie rozpoczęli szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą. Skontaktowali się z niemal wszystkimi służbami, w tym Strażą Ochrony Kolei, z uwagi na bliskość torów. Poinformowali aż 500 gabinetów weterynaryjnych na Mazowszu, schroniska, odwiedzali lokalne szkoły, a nawet wystąpili w programie „Pytanie na śniadanie”. Początkowo oferowali 6 tysięcy złotych nagrody, ale kwotę zwiększono do 10 tysięcy – równowartości ceny szczeniaka tej rasy.

– To kwota, dzięki której nikomu nie powinno się opłacać trzymać go dla zysku. Tyle mniej więcej kosztuje młody charcik włoski – uważa Marcin.

Rodzina wciąż ma nadzieję, że Henio znajduje się u osoby bez dostępu do internetu, która po prostu nie zetknęła się z informacjami o zaginięciu. Istnieje też mniej optymistyczna wersja: że pies został uprowadzony i celowo przetrzymywany. Dlatego po dwóch tygodniach zgłoszono sprawę na policję.

Henio podbił serca internautów, a ogłoszenie o jego poszukiwaniach udostępniają miłośnicy zwierząt, stowarzyszenia ekologiczne czy nawet osoby publiczne.

facebook

Słynne przypadki zaginionych psów

W świecie miłośników psów pamięta się dramatyczne poszukiwania wyżła o imieniu Gillett. Po wypadku samochodowym na Warmii, w którym zginęła jego właścicielka, a jej mąż został ciężko ranny, Gillett długo błąkał się po lasach. Ostatecznie udało się go odnaleźć i wrócił do opiekuna, dla którego pozostał jedyną pamiątką po rodzinnej tragedii.

Szczęśliwy finał miała też historia husky o imieniu Korba, która zaginęła w Warszawie w podobnych okolicznościach co Henio. Została odnaleziona po… 3,5 roku dzięki czipowi, który został odczytany przez weterynarza.

Apel o zmiany

Marcin zapowiada, że po odnalezieniu Henia zamierza rozpocząć kampanię na rzecz obowiązkowego sprawdzania czipów podczas każdej wizyty u weterynarza. Obecnie takie działania są rzadkością – dane z czipa sprawdzane są jedynie w wyjątkowych sytuacjach. To pozwala osobom nielegalnie zatrzymującym psy na odwiedzanie gabinetów weterynaryjnych bez ryzyka, że zostaną wykryci.

Każdy, kto może mieć informacje o miejscu pobytu Henia, proszony jest o kontakt pod numerem 792 682 080.

Podobne artykuły