Wzruszające sceny na pogrzebie zamordowanego księdza. Tego się nie spodziewali

Uroczystości pogrzebowe księdza Źródło: PAP / Waldemar Deska W piątek odbył się pogrzeb księdza Grzegorza Dymka, który padł ofiarą zabójstwa. W pożegnalnym nabożeństwie w kościele pw. Matki Boskiej Fatimskiej w Kłobucku wzięły udział rzesze parafian, w tym rodzina podejrzanego o zbrodnię mężczyzny. Podczas mszy żałobnej doszło do wzruszających scen. Mszy przewodniczył abp Wacław Depo, który podczas ceremonii odczytał list od przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp Tadeusza Wojdy. – Śmierć księdza Grzegorza nie może w nas, ludziach wierzących, budzić nienawiści, ale powinna budzić chrześcijańskie przebaczenie. Głęboko wierzę, że Bóg obdarzy księdza życiem wiecznym – usłyszeli zebrani wierni. Ksiądz Grzegorz Dymek przed swoją śmiercią przygotowywał dzieci do przyjęcia komunii świętej. Wraz z wieńcami i kwiatami na mogile duchownego położone zostały przygotowane przez nie laurki, w których najmłodsi żegnali swojego kapłana. „Dobre serce Grzegorz Dymek”, „Bóg jest z tobą, kochamy cię”, „Wszystkiego najlepszego w niebie”, „Dla najlepszego księdza” – to tylko niektóre ze słów, które znalazły się wypisane dziecięcymi rączkami na laurkach, w których młodzi parafianie żegnają duchownego. Pożegnalne listy od dzieci wzruszyły zgromadzonych na pogrzebie parafian. – Wspaniały człowiek. I do dzieci, i do starszych zawsze uśmiechnięty. Przechodząc ulicą, starsze osoby za rękę łapał, jak się czują, porozmawiał – przekazała w rozmowie z redakcją TVN24 jedna z parafianek. Duchowny zginął na terenie plebanii parafii Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej w Kłobucku. Do zabójstwa doszło 13 lutego. Do zbrodni przyznał się były policjant (dyscyplinarnie wydalony ze służby 24 lata temu), 52-letni Tomasz J. Mężczyzna odmówił składania zeznań, ale przyznał się do zabójstwa proboszcza. Motywy zbrodni pozostają nieznane. Podejrzany znajduje się w areszcie – sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztowania na trzy miesiące. – W trakcie oględzin ujawniono obrażenia wskazujące na uduszenie – przekazał prokurator Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie w rozmowie z TVN24.Pracował z dziećmi
Zabójstwo księdza. Co wiadomo?