Wyjątkowo uparty „zawodnik”. Po wyjściu z aresztu jeszcze tego samego dnia ukradł auto

W niedzielę 10 września ok. godz. 9.15, w miejscowości Moderówka (woj. podkarpackie) kierowca Forda zignorował czerwone światło przed przejazdem kolejowym, po czym uszkodził rogatki i uciekł. Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy. Namierzyli Forda na parkingu jednego z pobliskich hoteli. Jego wygląd wskazywał, że mógł uczestniczyć w zdarzeniu na przejeździe kolejowym – miał uszkodzoną szybę czołową oraz widoczne zarysowania lakieru. Obok samochodu stał młody mężczyzna, który na widok policjantów, rzucił się do ucieczki.
![]()
Mężczyzna trafił do aresztu
Po krótkim, pieszym pościgu, mężczyzna został zatrzymany. 28-letni łodzianin początkowo nie przyznawał się do kierowania Fordem. Zaprzeczał również, by miał uszkodzić rogatki na przejeździe kolejowym. Podczas przesłuchania „kręcił” i nie potrafił wytłumaczyć, w jaki sposób dotarł na Podkarpacie. Gdy funkcjonariusze sprawdzili Forda w policyjnej bazie danych, wyszło na jaw, że kilka godzin wcześniej został skradziony w Zakopanem. Wiele rzeczy wskazywało, że zatrzymany mężczyzna, może mieć związek z tą kradzieżą. 28-latek trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia został przesłuchany i zwolniony.
![]()
Zwolnienie z aresztu było błędem
To nie koniec zdarzeń z udziałem tego mężczyzny. Kilka godzin po opuszczeniu aresztu przez 28-latka, policjanci zostali poinformowaniu o kradzieży Fiata w jednej z podkrośnieńskich miejscowości. Ustalenia wskazywały, że w sprawę może być zamieszany mężczyzna, który przesłuchiwany był w związku z kradzieżą Forda. Podejrzenia śledczych potwierdziły się, gdy ok. godz. 23, w Lesku policjanci zatrzymali do kontroli skradzionego Fiata, a za jego kierownicą siedział 28-letni łodzianin. Mężczyzna trafił do aresztu, skąd został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
Policjanci z Krosna wystąpili do prokuratury z wnioskiem o 3-miesięczny areszt mężczyzny. O jego przyszłości zadecyduje sąd.
Czytaj też:
Oni naprawdę istnieją. Grupa Kobra działa w realu i odnosi sukcesy w walce z przestępcamiCzytaj też:
Corsa nadawała się na złom, a on nie miał prawa jazdy. Mimo to jeździł nią i rozbijał inne auta